Nie tylko taniec

Wtorkowy wieczór na 20. Konferencji Tańca charakteryzował się różnorodnością prezentacji. Oprócz premierowego spektaklu z Izraela i pokazu Anny Piotrowskiej mieliśmy okazję obejrzeć pokaz pracy studentów i absolwentów Wydziału Tańca PWST.

„Auf Wiedersehn", spektakl w wykonaniu TOMER ZIRKILEVICH GROUP był właściwie solowym pokazem jednej tancerki, raczej śladowo naznaczonym tańcem, przynajmniej jeśli chodzi o samą czynność. Artystka monologuje ze sceny. Opowiada o swoim dzieciństwie spędzonym w Europie, młodości w Izraelu, dojrzewaniu w wojsku na pustyni, fascynacji tańcem, wizycie w Niemczech: Berlinie, Wuppertalu, Mannheim. Ów monodram jest próbą pewnej retrospekcji tancerki, opowieścią o jej przeszłości, o fascynacji Piną Bausch i niemiecką kulturą (kilkakrotnie pojawia się nazwisko Marleny Dietrich), o tym, jak dotarła do momentu, w którym jest obecnie. Każdemu „momentowi dziejowemu" towarzyszy zmiana kostiumu, a raczej zrzucenie jego części – aktorka wita nas w ciężkim wojskowym płaszczu, a żegna w lekkiej halce. Niektóre wypowiedzi tancerki przelatane są krótkimi etiudami tanecznymi. Szkoda tylko, że tych etiud tak mało. W rezultacie bowiem pokaz staje się mini-dramatycznym spektaklem, co niezupełnie syci oczekiwania odbiorców, zgromadzonych przecież na festiwalu sztuki tanecznej.

Kolejna prezentacja festiwalowa – „Gigi Mangia" Anny Piotrowskiej była w zupełnie różnej stylistyce. Scenę zaaranżowano na wzór ni to podziemnego przejścia, korytarza, czyli miejsca spotkań, zderzeń z innym człowiekiem (czego wyrazem był wieszak z wiszącym nań płaszczem i buty). Miejsca głośnego i wyrazistego, co zostało podkreślone energetyczną, miejscami ostrą i nieznośna muzyką. Szybki taniec aktorki wyrażał ideę spotkań, przyjaźni, kłótni i innych relacji jakie towarzyszą nam w tłumie.

Interesująca była „Meblościanka" – spektakl studentów wydziału tańca PWST w Bytomiu w reżyserii Błażeja Peszka, aktora Starego Teatru w Krakowie. Co prawda nie miał zbyt wiele wspólnego z tańcem, jednak w  ciekawy sposób prezentował warsztat przyszłych aktorów. Tematyką spektaklu była szeroko rozumiana polska rzeczywistość, reprezentowana przez różne typy bohaterów, którzy po śmierci znajdują się w zaświatach. Ich rozmowy skupiają się na problematyce związanej z relacjami międzyludzkimi, odmiennością (świetna scena z mężem gejem), statusem kobiety we współczesnym świecie  - pada kilka trafnych spostrzeżeń, poza tym kreacje młodych aktorek są zupełnie wiarygodne i frapujące. Mankamentem spektaklu jest jego długość i zbyt wiele zakończeń. Jednak duży plus należy się za zdystansowanie realizatorów do treści dzieła, interesujące aranżacje scen (taniec gejów, miłosne obściskiwania, scena z sikawką) no i wstawka taneczna (musiała taka być, nie ma zmiłuj!). Oby młodzi aktorzy mogli rozwijać swój talent w kolejnych cennych projektach teatralnych!



Marta Odziomek, l: martao, h: mod123
Dziennik Teatralny Katowice
5 lipca 2013