Niełatwy los lalkarza

Teatralna scena bywa szczególnie bezlitosna dla solisty lalkarza. Przekonał się o tym Krzysztof Falkowski, którego pokaz zobaczyć mogliśmy w niedzielne południe podczas VII Międzynarodowego Festiwalu Solistów Lalkarzy, organizowanego przez Teatr Lalki \'\'Arlekin\'\' w Łodzi

Falkowski, mający w dorobku już kilka spektakli bazujących na baśniach i legendach (\'\'O Babie, Rybaku i Złotej Rybce\'\', \'\'Bajka o Szewczyku\'\'), zaprezentował \'\'Historię starego kredensu\'\', kompilację rycerskiej opowieści i baśni o Bazyliszku. Lalkami i bohaterami opowieści stały się tu porcelanowe (ale tylko z nazwy) naczynia, mieszkańcy tytułowego wiekowego mebla.

Cały spektakl oparty został na pomyśle przekształcaniu regału, odkrywaniu kolejnych jego skrytek w celu przygotowania dla każdej ze scen odrębnego miejsca akcji. Pomysł wdzięczny i oddziałujący na wyobraźnię młodego widza, stał się dla artysty zgubny. Falkowski, dobry i niepozbawiony dowcipu animator, obdarzony na dodatek głosem, który przykuwa uwagę, zmagając się z drewnianym klamotem, nie był w stanie nadać swemu pokazowi tempa. Spektaklowi nie pomogła również ultranowoczesna, gotycko-metalowa oprawa muzyczna.

Po trzech dniach festiwalu w pamięci pozostają jednak przede wszystkim pokazy udane. Małym dziełem sztuki śmiało można nazwać mistrzowski pokaz Neville\'a Trantera, Australijczyka mieszkającego w Holandii. Nawiązujący do tradycji teatru Grand Guigol spektakl \'\'Punch and Judy in Afghanistan\'\' łączy w sobie doskonałą reżyserię, szlachetny, wymagający spostrzegawczości i niemałej wiedzy humor z fenomenalnymi umiejętnościami lalkarza.

W tym pokazie gra nawet cisza, która towarzyszy zmianom wyeksponowanych na niewielkiej scenie muppetów. Podczas podróży lalkarza Nigela (odgrywa go w żywym planie Tranter) do Afganistanu, jego asystent Emil zostaje porwany przez narowistego wielbłąda. Nigel próbując odnaleźć kompana, spotyka kolejne groteskowe postaci (od krokodyla sprzedawcę worków na ciała i tchórzliwego francuskiego żołnierza, któremu obiecano powrót do domu za zabicie terrorysty, aż po rodzinę Osamy bin Ladena).

Językowe nieporozumienie między Osamą i jego żoną, mówiącymi po angielsku dość kiepsko, wprowadza niemal niezauważalnie do spektaklu elementy makabry. Spektakl Trantera to drapieżna satyra nie pozostawiająca na żadnej ze stron suchej nitki.

Międzynarodowy Festiwal Solistów Lalkarzy pozwala zapoznać się z całym bogactwem tej nie wiedzieć czemu w Polsce wciąż jeszcze nie dość popularnej sztuki. Od Dominika Tesařa, urozmaicającego baśń dla dzieci o sztuczki z połykaniem ognia w pokazie \'\'Stará povest\'\', po prezentacje czerpiące ze średniowiecznego misterium lalkowego rozgrywanego na tzw. retablo (nastawie ołtarza o formie tryptyku), jak miało to miejsce w przypadku \'\'Świętych osiedlowych\'\' Kamila Katolika. Festiwal potrwa do czwartku.



Łukasz Kaczyński
Dziennik Łódzki
13 kwietnia 2011