Nowa Scena Muzycznego imienia Macieja Korwina

Nowej Scenie Teatru Muzycznego w Gdyni nadano imię Macieja Korwina, wieloletniego dyrektora tego teatru, reżysera, pedagoga.

"Korwinalia" - tak zatytułowany był piątkowy koncert w Teatrze Muzycznym poświęcony pamięci Macieja Korwina, dyrektora gdyńskiej sceny w latach 1995-2013. - Wydaje się naturalną rzeczą, że taki koncert musiał się odbyć - mówi aktor Bernard Szyc. - Czekaliśmy tylko na odpowiedni moment. Czas bezpośrednio po śmierci dyrektora nie był odpowiedni. Nie chcieliśmy, aby spektakl tak bardzo napełniony był smutkiem, chociaż i tak podobne emocje nam towarzyszyły.

Zobaczyliśmy fragmenty przedstawień, które Maciej Korwin wyreżyserował w Gdyni - 22 tytuły. - Ale były też przeboje, które on specjalnie lubił, albo z którymi związana była jakaś osobista historia - opowiada aktor. - Chciałem, żeby ten program opowiadał, jakim Maciej Korwin był człowiekiem, a był człowiekiem renesansu: aktor, reżyser, budowniczy, dyrektor, wizjoner, pedagog. Znaliśmy go jako człowieka niesłychanie odpowiedzialnego, poukładanego, ale miał też chwile "szaleństwa" i duże poczucie humoru.

Wszystko się przeplatało w tym widowisku, i piosenki, i wspomnienia. - Wiedzieliśmy, które szczególnie lubił - dodaje Szyc. - Jeżeli umieściliśmy numer Anioła z "Grease" to dlatego, że on te anioły zwłaszcza sobie upodobał, zbierał, ale też była to jego nagroda, którą od paru lat przyznawał. Jeżeli daliśmy obrazy Caravaggia, to dlatego, że był to bliski mu malarz. Chcieliśmy pokazać jego wrażliwość, to, jak postrzegał świat. Zazwyczaj po wakacjach przyjeżdżał trochę wystylizowany, czasem ubrany w lny, czasem na czarno-biało, ostatni okres to był kolor niebieski i tak go pamiętamy, w niebieskim kapelusiku i szaliku.

W piątkowy wieczór odsłonięto w Teatrze Muzycznym pamiątkową tablicę, Nowej Scenie nadano imię Macieja Korwina.



Grażyna Antoniewicz
Polska Dziennik Bałtcyki
17 czerwca 2014
Portrety
Maciej Korwin