Nowe spojrzenie na klasę średnią

15 i 16 maja Teatr Powidok zaprasza do Centrum Sztuki Współczesnej Solvay na premierę "Moralności pani Dulskiej" w reż. Ziny Zagner.

Dlaczego "Moralność Pani Dulskiej"? Bo to tekst, który w doskonały sposób uosabia moje spojrzenie na dzisiejszą klasę średnią. Tekst, który dosłownie i wprost obśmiewa to, z czego ja sama śmieję się w duchu, a co obserwuję na co dzień. W końcu tekst, który choć osadzony w innej rzeczywistości obrazuje współczesne nam zakłamanie, obłudę, wszechobecny egoizm, pogoń za pieniądzem i życie w niewygodnych, lecz dających określony poziom społeczny układach. Sztuka Zapolskiej wyśmiewając ludzki prymitywizm, fałsz i podporządkowanie wartościom materialnym, to wypisz wymaluj odbicie świata, który tworzy nasze pokolenie. Który sami sobie tworzymy.

Bo jaki jest ten nasz, dzisiejszy świat? Świat, w którym liczy się kariera, zasobność portfela, a ludzie z roku na rok zadłużają się coraz bardziej tylko po to, aby utrzymać poziom życia, na który nigdy stać ich nie będzie, a który prezentować na zewnątrz bardzo chcą. Świat w którym żony zdradzają mężów, mężowie żony, kochanki kochanków i kochankowie kochanki. Wszyscy dookoła o wszystkich wszystko wiedzą. Każdy milczy - inaczej musiałby rzucić kamieniem jako pierwszy. Lepiej wyprzeć się własnych przekonań, a nawet płci o ile tylko można dzięki temu osiągnąć więcej, wyleźć jeszcze wyżej, zaistnieć. Świat dzisiejszy to świat oparty na pozorach. Domy z hipoteką, samochody z wypożyczalni, wakacje na kredyt i najdroższe zabawki na pokaz. Rzeczywistość kreowana w mediach społecznościowych, gdzie każdy jest szczęśliwy, ma poczucie humoru, robi wielką karierę, jest biznesmenem, duszą towarzystwa. Ma zwykle setki znajomych w kontaktach. Połowy nazwisk nie potrafiąc równocześnie skojarzyć z konkretną twarzą. Byle nie wyjść na sobków, ponuraków, a przede wszystkim nie być nijakimi, niezauważonymi, niedocenionymi. Świat w którym udostępnia się filmiki o pobitych dzieciach, zagłodzonych psach, zamarzniętych staruszkach i nawołuje do oddania 1% podatku Zosi, Kasi, Asi, podczas gdy nie pamięta się o urodzinach własnych babć, a dzieciom kupuje coraz nowsze tablety byle mieć je z głowy. Gdyby Zapolska miała szansę zaglądnąć do współczesnych, porządnych domów mogłaby się tylko uśmiechnąć pod nosem. Założę się, że przyglądałaby się ludziom z taką samą nienawiścią z jaką traktowała mieszczaństwo swoich czasów. I dziś nie zabrakłoby dla niej tematów do drwin. Bo czy mało to dzisiaj wygodnych Zbyszków? Sprytnych i przebiegłych Juliasiewiczowych? Hanek, które polują na bogatych mężów po galeriach.... handlowych? Hesiek, a może Melek, które od małego uczone są, że w życiu należy się dobrze ustawić, bo czasy mamy takie trudne. Pierdołowatych mężów, którzy dla świętego spokoju machają ręką na wszystko? I w końcu mało to w naszym dzisiejszym świecie Dulskich - zakłamanych, obłudnych i chciwych?



(-)
Materiał Teatru
15 maja 2015