Nowe, udane życie

Kobiety w sytuacji przymusowej. W Teatrze Polonia - pierwszy musical. Krystyna Janda reżyseruje "Bagdad Café" Percy Adlona z muzyką Boba Telsona. Rzecz dzieje się w zaniedbanym, z rzadka odwiedzanym motelu z barem i stacją benzynową. To właśnie tu spotkają się dwie kobiety. Brenda, porzucona przez męża właścicielka motelu, i Jasmin, turystka, która chce zapomnieć o swojej przeszłości i zacząć wszystko od nowa.

Dorota Wyżyńska: "Bagdad Café" to pierwszy musical w Polonii! Dlaczego teraz musical? 

- Dlaczego? Bo trafiłam na ten tekst i temat jakby wymyślony dla nas, dla teatru Polonia. Bo nasza publiczność lubi rzeczy muzyczne, bo rozmiar tego, znanego na całym świecie musicalu jest dla nas idealny. To superprodukcja w pojęciu naszego teatru, ale też projekt, który możemy udźwignąć. 

To musical o kobietach. Kobietach - jak pani kiedyś mówiła - "przedsiębiorczych, skomplikowanych, ale silnych". Jak dziś po tych wszystkich próbach przedstawiłaby pani bohaterki "Bagdad Café"? 

- Dwie bardzo samotne kobiety postawione w sytuacji trudnej i przymusowej, które pokonują przeszkody i na nowo życie czynią udanym. Mimo rozstania z mężami, mężczyznami, którym były w przeszłości podległe. Na szczęście nie jest to tak proste, jak opisałam, i emocje niesione wspaniałą muzyką są, jak na ten gatunek teatralny, piękne i psychologicznie skomplikowane. Niewątpliwym atutem przedstawienia będą tłumaczenia tekstów śpiewanych autorstwa Magdy Czapińskiej i Andrzeja Poniedzielskiego. Wyrafinowanie i komplikacja. Moim zdaniem bardzo się udały. 

Trudno uniknąć skojarzeń z głośnym filmem Percy Adlona pod tym samym tytułem. Aktorzy go oglądali? Czy staraliście się na próbach zupełnie o nim zapomnieć? 

- Nie ma obaw. Film był znakomity i w jakimś sensie jest do dziś filmem kultowym. W Polsce zresztą, jako feministyczny, nigdy nie miał dystrybucji i jest znany raczej wąskiej grupie widzów. A wersja teatralna, która powstała jako adaptacja, po filmie, daleko odbiega od scenariusza filmowego. Jest dużo bogatsza. Składa się, oprócz znanej bardzo dobrze pieśni "Calling You" ,śpiewanej chyba przez wszystkich wokalistów świata przy różnych okazjach i z różnych powodów, z wielu elementów. Teatralna wesja "Bagdad Café" to 20 dużych i bardzo mocnych "numerów" muzycznych. 

W rolach głównych - nowe na scenie Polonii - Katarzyna Groniec i Ewa Konstancja Bułhak. Zaskoczyły panią? 

- Zachwyciły. Próby są prawdziwą przyjemnością. Pokonujemy tysiące problemów z techniką i rozmiarem przedsięwzięcia, ale energia, zapał, talent, który bucha ze sceny, mnie zachwyca. Oprócz dwóch bohaterek śpiewanych przez Katarzynę Groniec i Ewę Konstancję Bułhak mam tu plejadę wspaniałych aktorów, kilka debiutów. To grupa młodych ludzi, którzy naprawdę mają coś do powiedzenia na scenie. Zebrali się zresztą z całej Polski. Jestem pewna, że ten tytuł przyniesie widzom radość, zabawę i wzruszenie.



Dorota Wyżyńska
Gazeta Wyborcza - Stołeczna
26 września 2009
Spektakle
Bagdad Cafe
Portrety
Krystyna Janda