O Miłości, która jest najważniejsza

Już sam tytuł "Miłość mi wszystko wyjaśniła" wskazuje na główne przesłanie spektaklu złożonego z utworów Karola Wojtyły. To kameralne dwuosobowe przedstawienie w reżyserii Wiesława Komasy i Mai Barełkowskiej zostało przygotowane z myślą o uczczeniu kanonizacji Jana Pawła II i nawiązuje do estetyki niegdysiejszego krakowskiego Teatru Rapsodycznego Mieczysława Kotlarczyka, gdzie Karol Wojtyła występował jako aktor.

Trzon spektaklu stanowią fragmenty dramatu "Przed sklepem jubilera" połączone z monologiem Hioba z dramatu poetyckiego "Hiob", a wzbogacone kilkoma utworami pochodzącymi z poematu "Pieśń o Bogu ukrytym". Całość stanowi zwartą opowieść o miłości. Ludzkiej i Boskiej. O miłości człowieka do człowieka i o miłości do Boga.

Dialogi o miłości

Bohaterką opowieści jest Anna (świetna rola Mai Barełkowskiej), którą poznajemy w chwili dla niej bardzo szczęśliwej, w dniu, w którym oświadczył się jej Andrzej. Anna dokładnie opisuje uczucia i myśli, które towarzyszyły jej podczas zaręczyn. Oboje z Andrzejem pełni nadziei snuli marzenia o wspólnym życiu. Ważną rolę, niejako proroczą, odgrywa tu Jubiler (Wiesław Komasa doskonale prowadzi postać), który mówi do narzeczonych wybierających obrączki ślubne takie oto słowa: "Ciężar tych złotych obrączek to nie ciężar metalu, ale ciężar właściwy człowieka, każdego z was osobno i razem obojga". Obrączki będące tu symbolem małżeńskiej miłości są lejtmotywem spektaklu.

Po latach Anna i Andrzej przeżywają kryzys małżeński. Anna, rozczarowana i rozgoryczona, swoją obecną rolę w małżeństwie (ogromnie zakochanych niegdyś dwojga ludzi) postrzega jako "tylko sumę obowiązków". I nie godzi się z tym. Przekonana, że miłość się wypaliła, że mąż jej już nie kocha, przechodząc obok sklepu Jubilera, postanawia sprzedać swoją obrączkę. Ale Jubiler, położywszy ją na wagę, mówi, iż ta nic nie waży, waga wskazuje zero. "Widocznie mąż pani żyje, wtedy żadna obrączka z osobna nic nie waży, ważą tylko obie. Moja waga jubilerska ma tę właściwość, że nie odważa metalu, lecz cały byt człowieka i los" - mówi Jubiler. Tę znamienną treść odwołującą się do jedności małżeństwa sakramentalnego i transcendentalnego wymiaru bytu człowieka, Jubiler dopełnia słowami: "Anno, jak mam ci tego dowieść, że po drugiej stronie wszystkich naszych miłości, które wypełniają nam życie - jest Miłość". Zrozumienie wymiaru człowieka pozostającego w relacji z Bogiem pozwala uratować miłość ludzką, małżeńską.

Sens cierpienia

Zestawienie przez twórców spektaklu medytacji o małżeństwie z monologiem Hioba jest tu w pełni umotywowane i dopełnia narracji pod kątem jej metafizycznego wymiaru. Miłość, ta prawdziwa, nie zawsze jest łatwa, nierzadko wymaga od człowieka wyrzeczeń i ofiary. Los Hioba uosabiającego niezawinione cierpienie jest wciąż aktualny i skłania do metafizycznych zamyśleń nad wielkością miłości i sensem cierpienia.

Monolog Hioba w wykonaniu Wiesława Komasy wybrzmiewa niezwykle dramatycznie. Kiedy aktor na przemian raz na ściszeniu, raz na silnie podniesionym głosie woła słowami Hioba: "Twoja jest Wola i Twoja jest Moc. Tyś dał, Tyś wziął. Niech będzie Imię Twe błogosławione" - przełamuje ton tzw. spokojnej narracji i podnosi dramaturgię całego spektaklu. To w warstwie stricte teatralnej, a w przestrzeni duchowej skłania widza do wejścia w głąb własnej duszy, własnego życia wewnętrznego i zastanowienia się nad naszymi osobistymi relacjami z Panem Bogiem.

Dopełnieniem całości są słowa zawarte w poemacie Karola Wojtyły "Pieśń o Bogu ukrytym" uważanym przez wielu badaczy za najpiękniejsze wyznanie miłości w polskiej liryce. Autor poematu prostymi słowami, ale jakże głębokimi teologicznie i egzystencjalnie, wyznaje swoje credo: "Miłość mi wszystko wyjaśniła, miłość mi wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała". Spektakl został zrealizowany z minimalnym użyciem środków teatralnych, tak by nie zakryć piękna i głębi zawartej w poetyckim słowie Karola Wojtyły. By cała uwaga widza skupiała się na treści i sensie słów znakomicie wypowiadanych przez dwoje aktorów - Maję Barełkowską jako Annę i Wiesława Komasę w roli Jubilera i Hioba. Symboliczna scenografia, piękne, wewnętrzne skupienie i wyrazistość interpretacji aktorskiej połączona z subtelnością i delikatnością użycia gestu i mimiki oraz świetne dysponowanie głosem, pauzowanie i dyskretny ruch sceniczny wydobywają na pierwszy plan walory artystyczne tkwiące w twórczości Karola Wojtyły. Przede wszystkim podkreślają muzyczność, wręcz śpiewność frazy poetyckiej. A przy tym wskazują na siłę przekazu głębokich treści tkwiących w tej twórczości i bogactwo obrazowania myśli, co predestynuje większość utworów Karola Wojtyły do życia scenicznego. Nie tylko dramaty. Ten spektakl dowodzi, jak głęboko teksty Karola Wojtyły ubogacają nas i formują pod względem intelektualno-filozoficzno-teologicznym, a także kulturowym i etycznym. Przedstawienie pokazuje, jak ta twórczość bogato nasycona jest treściami humanistycznymi, co nie pozostaje bez budującego wpływu na kształt całej naszej współczesnej kultury. U dzisiejszych twórców ten walor prawie już nie istnieje. Spektakl dodatkowo wzbogaca świetnie dobrana, refleksyjna muzyka zdobywcy Oskara, Jana A.P. Kaczmarka.



Temida Stankiewicz-Podhorecka
Nasz Dziennik
5 maja 2014