O spektaklu ...

Spotkanie i szalona miłość Włodzimierza Wysockiego i Mariny Vlady to jedna z największych legend kultury rosyjskiej.

Porównywalne emocje budził wcześniej tylko równie szalony romans Sergiusza Jesienina i Isadory Duncan. Poeta i gwiazda. Zachodnia gwiazda! To w Związku Radzieckim musiało robić wrażenie: skoro wielkie gwiazdy sceny i filmu kochają się w naszych poetach, jak wielka musi być siła i wartość naszej poezji. 

Wołodia Wysocki ( tak o nim mówili właściwie wszyscy ) - podobnie jak wcześniej Jesienin - stał się bohaterem masowej wyobraźni, a jego pieśni były nagrywane, słuchane i śpiewane przez wszystkich. Pieśni nie zawsze praworządne. Zawsze aluzyjne i zdecydowanie niepokorne. Śpiewając o kołymskich łagrach i karnych batalionach, o podsłuchach i wszechobecnych agentach, o pladze bandytyzmu, alkoholizmu i głupoty, stawał się niewygodny dla władzy, nawet niebezpieczny. Tym bardziej niebezpieczny, im bardziej kochała go publiczność. Twierdził wielokrotnie, że jego mistrzem był Bułat Okudżawa, ale jego wiersze i pieśni zdecydowanie bliższe są poetyce Aleksandra Galicza - innego genialnego barda rosyjskiego zmarłego na emigracji w niewyjaśnionych okolicznościach, najprawdopodobniej zamordowanego przez sowieckich agentów. 

Włodzimierz Wysocki nie opublikował za życie ani jednego tomu wierszy, "Nerw" ukazał się już po przedwczesnej śmierci poety. Ten zawsze niesubordynowany artysta nawet swoim zawałem serca przysporzył władzy kłopotu. Zmarł podczas bojkotowanej przez Zachód Moskiewskiej Olimpiady 1980, a jego pogrzeb, na który przybyły prawdziwe tłumy ludzi, niepotrzebnie odwracał uwagę prawomyślnych obywateli od sukcesów radzieckich sportowców. 

Pozostawił po sobie kilkaset wierszy i pieśni w rękopisach i amatorskich nagraniach, kilka ról filmowych, kilkanaście wywiadów telewizyjnych, reportażowy zapis fragmentów spektakli Teatru na Tagance, także z legendarnego "Hamleta". 

Jak opowiedzieć o legendzie Wysockiego? Ufając jego poezji, która jest spowiedzią artysty kochającego wolność i walczącego o wolność, a jednak uwikłanego w totalitarny system. "Rozstrzelanie górskiego echa", "Napięta lina", "Ratujcie nasze dusze", "Polowanie na wilki", "Konie narowiste" to pieśni ponadczasowe, napisane w czasach boleśnie realnego komunizmu, ale dotykające zawsze aktualnej prawdy o człowieku.




Materiały Teatru
21 czerwca 2007
Spektakle
Ósmy grzech