O zapętleniu życia i sztuki

Nie ma już świata dworków, ziemian, zaprzęgania koni, syczących samowarów i wieczorów gromadzących domowników w kręgu lampy naftowej nad loteryjką. Arcydzieła nie podlegają jednak upływowi czasu. Mimo dystansu stulecia każdy jak w zwierciadle będzie mógł się przejrzeć w przygotowanej przez Agnieszkę Glińską inscenizacji dramatu Antoniego Czechowa

Bez względu na ciągły cywilizacyjny postęp nie brak i dziś ludzi głęboko samotnych, niewłaściwie lokujących swoje uczucia i zbierających żniwo błędnych decyzji - unieszczęśliwiających zarówno ich samych, jak i otoczenie. Jak mówi Nina do Konstantego: "Wszystko jedno, czy gramy na scenie, czy piszemy - najważniejsze to nie sława, nie blask, nie to, o czym marzyłam, tylko po prostu wytrzymałość w cierpieniu."

Agnieszka Glińska ma słabość, ale i dobrą rękę do Czechowa. Znana jest z tego, że nie uwspółcześnia teatralnej klasyki. Dba o wydobycie z tekstu jego istoty.

"Czechow w \'Mewie\' opowiada o związkach życia i sztuki, o zapętleniu życia i sztuki - mówi inscenizatorka. - O ucieczce od życia w sztukę. O kosztach jej uprawiania, wyborach artysty. Dlaczego ludzie tworzą? Co to jest sztuka? Kto to jest artysta? Kiedy jest się artystą? Zadaje najprostsze pytania. A jednocześnie tak trudne i pojemne. Te pytania zadaje dojrzały człowiek, który doskonale zna koszty własne tworzenia i pułapki, w jakie można wpaść. Kiedy rozpoczynaliśmy próby, gdzieś między wierszami pojawiło się pytanie: \'Co to znaczy zabić w sobie mewę?\'. Ono stało się naszym hasłem. I powraca. Do którego momentu artysta jest autentyczny, szczery, prawdziwy? A kiedy zaczyna być artystą uwikłanym? Kiedy talent zaczyna być przekleństwem? I jak to się dzieje, że od żaru, pasji i szukania \'nowych form\' przechodzimy do rutyny?"

Wśród silnych aktorskich indywidualności, z którymi lubi pracować Agnieszka Glińska, znalazła się rzadko ostatnio pokazująca się na scenie Joanna Szczepkowska.

"U Czechowa ludzie na ogół nie mówią tego, co naprawdę myślą. Cała praca polega na tym, żeby stworzyć to, co przemilczane - deklaruje aktorka. - Ja myślę, że Arkadina ciężko zapłaci za życie w iluzji. Ta rola to lekcja."

Czechow wydobył niepokoje artysty. Zadaniem artystów teatru jest właściwie je przekazać - w odniesieniu do każdego, pojedynczego człowieka.



(-)
Culture.pl
19 listopada 2010
Spektakle
Mewa