Operetkowym wszytkożercom mówimy nie
Operetka króluje w Płocku niepodzielnie. W ten weekend Płocka Orkiestra Symfoniczna pod batutą Rubena Silvy zagra "Księżniczkę czardasza" Emericha Kalmana, z udziałem Anity Maszczyk, Gabrieli Orłowskiej de Silva, Leszka Świdzińskiego i Arkadiusza Dołęgi.Ci, którzy nie przepadają za "podkasaną muzą", już za tydzień będą mogli obejrzeć coś mniej konwencjonalnego - wersję estradową genialnego musicalu "West Side Story" Leonarda Bernsteina. Niestety, radość nie jest pełna, bo znowu polityka pokonała sztukę. Otóż, za państwowe pieniądze, a więc bez ryzyka, postanowiono urządzić konkurencję temu spektaklowi. Działający dzięki potężnym środkom finansowym Sejmiku Województwa Mazowieckiego Mazowiecki Teatr Muzyczny Operetka, znany z propagowania muzycznej tandety, z okazji otwarcia płockiego teatru zaprezentuje kolejny mdławy, quasi-operetkowy spektakl muzyczny. To, że państwowe instytucje kultury wchodzą sobie w drogę, to nic nowego. Szkoda tylko, że pierwszym koncertem pokazanym na deskach jednej z najnowocześniejszych z polskich scen, teatru z ambicjami, okazał się program artystyczny pasujący raczej do jakiegoś podrzędnego domu kultury. Cóż, nie ma to jak nieznośna lekkość prowincjonalnego bytu. Chciałoby się wierzyć, że nie zapowiada to poziomu odradzającego się teatru, a diabeł kiczu nie zadomowi się w nim na stałe. * Autor jest szefem chóru Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej "Vox Iuventutis". Pisze felietony dla "Gazety Co Jest Grane" Mazowiecki Teatr Muzyczny Operetka, Emerich Kalman, "Księżniczka czardasza" Obsada: Anita Maszczyk, Gabriela Orłowska de Silva, Leszek Świdziński i Arkadiusz Dołęga
Robert Majewski
Gazeta Wyborcza Płock
17 stycznia 2008