Oświadczenie ws. sytuacji oraz nieprawidłowości związanych z konkursem dyrektorskim w OiFP

O przebiegu kolejnego konkursu na dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz o niepokojącej sytuacji w placówce informuje Konrad Szczebiot.

Szanowni Państwo,

Z OiFP oraz konkursami na jej dyrektorów od jakiegoś czasu dziej się źle. W poprzednim konkursie zostałem niedopuszczony do przesłuchań. Naczelny Sąd Administracyjny, do którego dotarło moje zażalenie, przyznał mi rację i unieważnił poprzedni konkurs. Nie ujawniłem tego publicznie. Niestety kolejny konkurs pełen jest nieprawidłowości.

Nagle odsunięto od pracy w OiFP we wszystkich granych oraz przygotowywanych projektach Dorotę Białkowską-Krukowską oraz Bartłomieja Łochnickiego (solistów OiFP; o ich zwolnieniu artystka poinformowała w mediach społecznościowych). Nastąpiło to po zorganizowanym przez p.o. dyrektora OiFP niecodziennym przesłuchaniu etatowych solistów, po którym stwierdzono, że Białkowska-Krukowska oraz Bartłomiej Łochnicki są pozbawieni umiejętności wokalnych i aktorskich, a ich angażowanie przez lata do szeregu spektakli i koncertów i spektakli wynikało z pomyłek reżyserów. Dorota Białkowska-Krukowska występowała również gościnnie w innej instytucji podległej Marszałkowi - Teatrze Dramatycznym, o tym, że nie gra już w jednym ze spektakli dowiedziała się nie oficjalnie, ale na próbie, na którą przyszła. Reszta spektakli, w których gra gościnnie w tym teatrze na razie nie ma w repertuarze.

Trwa konkurs na dyrektora OiFP. Do teraz nie ujawniono nazwisk kandydatów, zaś nazwiska członków komisji ujawniono w BIPie Urzędu Marszałkowskiego dopiero 22.09.2021, gdy pierwsze posiedzenie odbyło się 17.09.2021. Datę 17 nosi też uchwała o powołaniu komisji. Wszystkie te opóźnienia spowodowano, by trudniej było podważyć bezstronność komisji. Związkom zawodowym dano 4 dni na wybór swoich przedstawicieli – dziwnym trafem stało się to niedługo po mojej mailowej prośbie wysłanej do sekretariatu OiFP o możliwość spotkania z pracownikami, by zaprezentować im swój program (jest to dobry konkursowy obyczaj, wiele zespołów ma za złe gdy kandydaci nie spotkają się z nimi w czasie konkursu). Odpowiedzi na maila do dziś nie otrzymałem, zaś ostatnie posiedzenie komisji konkursowej zaplanowane jest na najbliższą środę, a „związkowi" przedstawiciele są już wybrani i uczestniczyli w pracach komisji.

Członek komisji - Jan Krutul nie spełnia zawartego w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej wymogu obiektywizmu i bezstronności. Pan Jan Krutul jako osoba wykształcona pod kierunkiem kandydatki profesor Violetty Bieleckiej "pozostaje w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to powodować uzasadnione wątpliwości co do jej obiektywizmu lub bezstronności." Jest zbyt zawodowo związany z Violettą Bielecką, przez lata pozostawał w stanie podległości wobec niej (specyficzna cecha "klas mistrzowskich" w szkołach muzycznych) i nie będzie obiektywny w ocenianiu jej dorobku na tle dorobku innych kandydatów. O jego etyce dodatkowo bardzo źle świadczy obowiązkowe na pierwszym posiedzeniu komisji podpisanie dokumentu stwierdzającego że, z żadnym z kandydatów w takim dyskusyjnym stosunku nie pozostaje, czyli poświadczenie nieprawdy własnym podpisem.

Dowiedziałem się także, że Pan Jan Krutul jest podwładnym kandydatki Violetty Bieleckiej w Katedrze Chóralistyki i Edukacji Artystycznej UMFC (ona jest jej kierownikiem, a on jest asystentem w należącej do katedry Pracowni Edukacji Artystycznej). Jako podwładny jest więc zależny od tej kandydatki, nie może więc brać udziału w pracach komisji.

Pragnę ponadto poddać w wątpliwość spełniania przez Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Chóralnej „CANTICA CANTAMUS" zawartego w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej kryterium "stowarzyszenia zawodowego lub twórczego właściwego ze względu na zakres działania tej instytucji kultury". Jest to jedynie stowarzyszenie miłośników, a nie stowarzyszenie zawodowe lub twórcze, nie może więc zostać przez organizatora poproszone o wydelegowania przedstawiciela do komisji konkursowej. Dodatkowo stowarzyszenie, którego jest prezesem i z którego ramienia został powołany do komisji Pan Jan Krutul, zostało prawdopodobnie wybrane celowo, gdyż jego byłym wieloletnim prezesem była kandydatka Violetta Bielecka! Czyżby założycielka stowarzyszenia i organ prowadzący wskazujący to stowarzyszenie do udziału w komisji konkursowej o tym nie wiedzieli?

Członek Komisji Maciej Nerkowski jest nie tylko jest absolwentem Państwowej Szkoły Muzycznej II st. w Białymstoku, na kierunku wokalnym w klasie kandydatki prof. V. Bieleckiej. Pozostaje z nią również od lat w zażyłościach towarzyskich, co budzi duże wątpliwości co do jego wymaganej ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej bezstronności i obiektywności. Również on złożył oświadczenie o bezstronności i obiektywności.

Naprawdę Urząd Marszałkowski nie był w stanie powołać do komisji osób tak jednoznacznie niezwiązanych z kandydatką Bielecką?

Trójka członków komisji z ramienia Urzędu Marszałkowskiego jest podległa Marszałkowi Arturowi Kosickiemu, który wielokrotnie publicznie (na konferencjach prasowych) popierał plany kandydatki Violetty Bieleckiej na działalność OiFP i ją samą jako czasowo kierująca tą instytucją (również po ogłoszeniu konkursu de facto popierając w ten sposób złożony przez nią w konkursie program!). Podlegają oni więc niemerytorycznej presji ze strony swojego przełożonego i z tego powodu muszą głosować na kandydatkę Bielecką. Wychodzi więc na to, że większość członków komisji nie spełnia ustawowego warunku bezstronności. W mojej opinii, z powyższych powodów, cały konkurs powinien zostać unieważniony.

Wszystko to świadczy o nieukrywanej próbie "ustawienia tego konkursu" pod prof. Violettę Bielecką. Wobec bierności organów do tego powołanych mimo oficjalnego alarmowania ich o powyższych nieprawidłowościach proszę media do przyjrzenia się tej sprawie.



Konrad Szczebiot
Informacja nadesłana
27 września 2021