Palko, czyli mała wielka opowieść w sześcianie
Aktorzy wtapiając się w przestrzeń fantastycznie ożywiają świat szmacianych kukiełek. "Palko" to świetnie przemyślane, bardzo melodyjne przedstawienie, które urzeka niesłychaną animacją.Uroczy koleżka małej Lenki, podobnie jak ona. czaruje widzów. Nie tylko najmłodszych. Ciepły spektakl o przyjaźni to kolejna świetna produkcja BTL.
Chłopiec w okularach szalejący na hulajnodze to postać znana już publiczności Białostockiego Teatru Lalek. Nie tylko tej miejscowej. Widzieliśmy go już w uroczym przedstawieniu "Lenka". Tym razem polsko-węgierska ekipa uczyniła go głównym bohaterem. "Palko" w reżyserii Kąty Csato to kolejna propozycja naszych lalkarzy dla najmłodszych widzów przygotowana w sprawdzonej formule. W niewielkiej sali, siedząc lub leżąc na kolorowych poduchach oglądamy prościutką, uroczą bajkę o pewnym chłopcu. Palko od początku wzbudza sympatię. Ma ufną buzię i burzę loków na głowie, a przede wszystkim niezwykłą wyobraźnię. W dużej mierze rozwijają czytając książki. Wlek-turze potrafi zupełnie się zatracić i zalać łazienkę.
Palko to radosny i uczynny chłopak mimo, że nieco nieporadny. Lekcja WF jest tego najlepszym przykładem. Ale od czego jest wyobraźnia! Gimnastyczna lina może przecież zamienić się w huśtawkę, a niewdzięczne ćwiczenie w bujanie - także w obłokach. Niestety, dźwięk gwizdka wyrywa Palko ze świata marzeń. W efekcie jego gimnastyczne akrobacje kończą się zaplątaniem w linę, wywołując u kolegów i koleżanek salwy śmiechu.
Na lekcji plastyki Palko znów nie bardzo ma się czym pochwalić. Kiedy inne dzieci rysują a to pięknego pieska, a to niemal identyczne jak u Van Gogha "Słoneczniki", Palko prezentuje swoje raczej bezkształtne dzieło. Dzieciaki znów wybuchają śmiechem. Ale już na placu zabaw Palko odważnie śmiga na swojej hulajnodze niemal w przestworzach i dookoła globu, wprawiając w zachwyt pewną rudowłosą dziewczynkę... Tak, tak - tę samą, znaną już Lenkę.
Wszystkie światy, w rytm me-lodyjnej muzyki Krzysztofa Dzienny za pomocą kilku tekturowych kartonów (scenografia Matravolgyi Akos), na oczach widzów buduje czwórka aktorów: Jacek Dojlidko, Grażyna Kozłowska, Iwona Szczęsna i Agnieszka Sobolewska. Ten fantastycznie zgrany kwartet dzięki niezwykle precyzyjnej animaq'i tworzy opowieść, od której trudno się oderwać. Każdy powinien zobaczyć z jaką gracją Palko zrzuca ręczniczek wchodząc do wanny, czy z jakim poświęceniem wkłada do plecaczka książkę. To prawdziwe sceniczne perełki, które głośno komentują rozkoszni mali widzowie. I właściwie tylko od nich usłyszymy jakiekolwiek słowa. Bowiem "Palko" to historia opowiedziana tylko gestem i obrazem. A mimo to tak czytelna, jasna i uniwersalna.
Anna Kopeć
Kurier Poranny
1 października 2015