Pędzą – ale dokąd?

Happening „Odmienne stany postrzegania" („Fast landscapes") portugalskiej grupy Alma D'Arame Associacao Cultural niezwykle trudno wpasować w kontekst festiwalu „Lalka też człowiek", na którym został zaprezentowany. Scenicznej akcji daleko do sztuki animacji lalki czy przedmiotu, a nawet „zwykłego" teatralnego „dziania się". Głównym motywem przedstawienia są bowiem wyścigi małych samochodzików po zamkniętym torze, który aktorzy montują na scenie od podstaw.

Na początku obserwujemy pustą scenę ze stojącym w rogu starym telewizorem. Dwójka aktorów ubranych w kombinezony rodem z Formuły 1 wynosi zza kulis kable, przełączniki i fragmenty toru, które są następnie montowane na oczach widza. Na włączonym przez aktorkę telewizorze wyświetla się filmowany „na żywo" fragment toru. Aktorzy, siedząc na znajdujących się w głębi klockach, uruchamiają stojące na torze samochodziki, które pędzą po torze, wyprzedzając się i wypadając z zakrętów. Przednią część toru oświetlono łańcuszkiem diod, które oślepiają i zniekształcają obraz sytuacji na torze.

Działania aktorów mają znamiona swobodnej zabawy, dziecięcego współzawodnictwa. Ze sceny nie pada ani jedno słowo, jedynym odgłosem, jaki towarzyszy widzom przez cały czas, jest szeleszczący dźwięk małych kółeczek. Cały czas śledzimy niekończący się wyścig dwóch autek. Przyzwyczajenie wzroku do powtarzającego się ruchu sprawia, że pojazdy przestają być wyraźnie zauważalne, a ich ruch na tle diod tworzy ulotne świetlne smugi.

W finałowym fragmencie pokazu na wielkim ekranie w tyle sceny odtwarzane są filmowe fragmenty migających za oknami samochodu krajobrazów, przeplatające się z wizjami destrukcji resoraczków w różnych sceneriach (w pokoju z drewnianą podłogą wśród poruszanych wiatrem zasłon, w starożytnych ruinach, w wodzie czy nad przepaścią). Całości prezentacji towarzyszy kakofoniczna muzyka, niepokojąca, wręcz nieprzyjemna dla ucha.

Kiedy aktorzy pozwalają przemawiać jedynie obrazom, komentarz do przedstawionych zdarzeń pozostaje po stronie widza. Czy przedstawienie miało na celu wyłącznie pokazanie iluzji pędu, błahości współzawodnictwa czy nieuchronności katastrofy? Oddanie w przekładzie tytułu "Fast landscapes" (dosł. 'szybkie krajobrazy') w formie: "Odmienne stany postrzegania" wprowadza nieco inny kontekst interpretacyjny, który sugeruje, by wyjść ponad to, co widzimy, a skupić się na samym sposobie widzenia. Trudno orzec, czy ujęcie prostych obrazów w szerszy, metafizyczny kontekst, jest w ogóle uprawnione. Całość happeningu zdaje się funkcjonować raczej jako sceniczny żart, wyzwanie rzucone wszelkim odbiorczym przyzwyczajeniom. Jeśli twórcom zależało na wytrąceniu widzów z równowagi, odnieśli pełny sukces.

Czy jednak wywołanie stanu zdziwienia, konsternacji, oszołomienia, wystarczy na dobry spektakl?



Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny
12 października 2017