Peszek, singielka i czego nie widać

25. Rzeszowskie Spotkania Karnawałowe rozpoczął przy aplauzie widzów popis aktorstwa z najwyższej półki. Na scenie gospodarza, Teatru Siemaszkowej w Rzeszowie, w komedii Igora Sawina „Kto nas odwiedzi" pełnej tekstowego i podtekstowego humoru i często irracjonalnych dialogów, z Och-Teatru w Warszawie, pojawili się w roli nieco kostycznej, samotnej damy Jadwiga Jankowska-Cieślak, a lokaja i jeszcze kilku postaci z życia starszej pani Jan Peszek.

Noc w opuszczonym zamku, który nawiedzają jedynie duchy. Scena zagracona szkieletami i ogromniastym stołem. Publiczność nie odrywa oczu od aktorów, podziwia finezję, perfekcyjne odnajdywanie się w farsowej konwencji. Samo obserwowanie mistrzów jest przyjemnością, a jeśli jeszcze można się szczerze pośmiać to ta przyjemność staje się podwójna. Nieco mroczna komedia Sawina już w założeniu stanowi dwie popisowe partytury dla dwojga aktorskich znakomitości. Tak też widzi całość reżyser Cezary Tomaszewski i dodatkowo umie w pełni wykorzystać złożoność zwrotów akcji i trudnych do rozwiązania sytuacji wikłających postacie sceniczne w klasyczną komedię pomyłek.

Tak było w piątek, ale już w czwartek na Małej Scenie w czytaniu poznawano powstałą przed kilku miesiącami sztukę Michała Kurkowskiego „Bracia". Opowiada historię rozpadu relacji trójki rodzeństwa i usiłowań odbudowywania. Próba reżyserska studentki Akademii Teatralnej w Warszawie Karoliny Szczypek niezbyt udana bowiem nie poradziła sobie z za długim i przegadanym tekstem oraz powierzchownością postaci. Ale był to jej debiut, a sam tekst poddany pierwszej próbie czytania w konwencji Drama-Lab.

W piątek popołudniem w Szajna - Galerii debiutowała Młoda Scena Teatru Siemaszkowej. W spektaklu „Igraszki z Szekspirem" dziewięcioro uczniów szkoły podstawowej i dwóch liceów, którzy mają potrzebę wyrażania siebie poprzez teatr. Co robili z wielkim zapałem pod opieką aktorki Barbary Napieraj.

Na wieczory sobotni i niedzielny przywożą spektakle komediowe Teatr Bagatela z Krakowa i Teatr Polski z Bielska-Białej, oba przedstawienia cieszą się uznaniem w swoich środowiskach i obsypane są dobrymi recenzjami. „Czego nie widać" jest o kulisach powstawania spektaklu z całym chaosem i bałaganem niby nie do opanowania, co z samej już istoty ma barwy komediowe. „Singielka" to rzecz o artystce godzącej z trudem ambitne spełnianie marzeń z domową codziennością.

Po każdym spektaklu zapowiadane są porcja muzyki rozrywkowej, piosenek i dobrego wina.

A 28 lutego nadal jeszcze w nastroju karnawałowym finał pierwszej edycji Teatralnego Speed Datingu w ramach projektu Sceny Nowej Dramaturgii, koordynowanej przez reżyserkę Martynę Łyko. Przyjadą z Polski zaproszeni do współpracy reżyserzy młodzi, ale z co najmniej dwiema realizacjami na koncie i młodzi autorzy tekstów dramatycznych, prozatorskich, reportażowych i poetyckich. Dobiorą się w pary i w ciągu doby popracują nad wspólną wizją pojedynczego spektaklu. Wyniki mogą być ciekawe. Sam pomysł budzi ciekawość.



Andrzej Piątek
Dziennik Teatralny Rzeszów
9 lutego 2019