Piwniczni kolędnicy
Tradycyjnie, jak od kilkunastu lat, kolędowali artyści Piwnicy pod Baranami. W niedzielę któryś już raz z rzędu zaprosili do Sali im. Wyspiańskiego PWST, aby przedstawić swoje kolędy i pastorałki. Po części była to wersja live wydanej w grudniu płyty piwniczan "Świątecznie", na której zarejestrowano warszawski koncert krakowskiego kabaretu sprzed roku.Piękne kompozycje, które stworzyli Tamara Kalinowska, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Adrian Konarski, Marek Michalak, Andrzej Zarycki, Dorota Ślęzak, Piotr "Kuba" Kubowicz, Tomasz Kmiecik ładnie tworzyły klimat wieczoru, dopełniany poezją recytowaną przez Kamilę Klimczak i Czesława Wojtałę. Było serdecznie, ciepło, lirycznie, ale także żartownie, gdy własnym tekstem do melodii "Bóg się rodzi" komentował współczesność Miki Obłoński. Oczywiście dominował nastrój radosnej podniosłości, jak tradycja kolęd każe. Chwaliłem piwniczne kolędy i pastorałki już nieraz, także omawiając wspomnianą płytę. W niedzielę raz jeszcze utwierdziłem się w ich urodzie, jak i w żalu, że na płycie nie znalazła się kompozycja Marka Michalaka "Kolęda krakowsko-częstochowska", jakże niezwyczajnie piękna. Ale przecież można tym przymiotnikiem określić utwory śpiewane przez Ewę Wnukową, Beatę Czernecką, Dorotę Ślęzak, Tamarę Kalinowską, która poza swoimi kompozycjami przypomniała także opatrzony muzyką przez brata, Zbigniewa Preisnera, wiersz Hemara "Całą noc padał śnieg". I Agatę Ślazyk, i "Kubę" Kubowicza, który premierowo przedstawił - oprawiwszy wcześniej muzyką - wiersz Jana Kazimierza Siwka "Niechciana kolęda". Wreszcie przez Tadeusza Kwintę czy Rafała Jędrzejczyka... Kto nie kolędował z piwniczanami, może nabyć ich płytę. I pewnie podzieli moje przekonanie, że słucha się tych artystów z radością, a niekiedy wzruszeniem...
Wacław Krupiński
Dziennik Polski
9 stycznia 2008