Plany na nowy sezon

Premierą sztuki "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" Adolfa Nowaczyńskiego w reżyserii Jacka Głomba 30 sierpnia legnicki teatr zakończy sezon 2014/2015. Gotowy jest także podstawowy plan na kolejny sezon artystyczny.

Podsumowanie dobiegającego końca sezonu 2014/2015 oraz premiery i projekty, które legnicki teatr zaplanował na sezon kolejny, były treścią konferencji prasowej, która w poniedziałek 13 lipca odbyła się w Teatrze Modrzejewskiej.

- Sezon zakończymy nietypowo, bo premierą, która odbędzie się pod koniec wakacji 30 sierpnia na Scenie na Nowym Świecie. Będzie to spektakl ważny, dla wielu zapewne także kontrowersyjny. Przypomni drobny, ale mający wielowiekowe skutki epizod historii, gdy polscy magnaci sięgnęli podstępem po władzę na Kremlu osadzając na tronie oszusta podającego się za syna Iwana Groźnego. W tle będą polityczne intrygi, spiski, chciwość zdobywców, starcie cywilizacji Wschodu i Zachodu, katolicyzmu z prawosławiem, a na finał - tragiczny koniec tytułowego bohatera, który zachłysnął się władzą i utracił kontakt z realiami - objaśnia reżyser sztuki i dyrektor legnickiej sceny Jacek Głomb (na zdjęciu).

Sztuka Adolfa Nowaczyńskiego "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" w adaptacji Roberta Urbańskiego i w reżyserii Jacka Głomba wystawiona zostanie w ramach Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa", który zorganizowany został przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego dla uczczenia przypadającego w bieżącym roku jubileuszu 250-lecia teatru publicznego w Polsce.

- Już następnego dnia po premierze wylecimy do macedońskiego Skopje na kilkudniowe warsztaty z artystami Macedońskiego Teatru Narodowego, które będą wstępem do wspólnej realizacji spektaklu "Przerwana odyseja" poświęconego losom macedońskich i greckich "dzieci-uchodźców" przymusowo wysiedlonych z północnych rejonów Grecji, które znalazły schronienie w Polsce w okresie greckiej wojny domowej lat 1946-49. Zarówno na te warsztaty (48 tys. zł), jak i na polską część wkładu w realizację sztuki (198 tys. zł) otrzymaliśmy dotację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ten sposób z dnia na dzień wejdziemy w kolejny sezon artystyczny - poinformował Jacek Głomb.

W premierowych planach na sezon 2015/2016 są m.in.: komediowe wbrew tytułowi "Klucze do Królestwa Niebieskiego" Augusta Strindberga w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego (reżyserowana przez niego "Walizka" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk to laureat Grand Prix tegorocznego festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie), "Krzywicka/Krew" Julii Holewińskiej w reżyserii Aliny Moś-Kerger (laureatka legnickiej "Czytelni Kontrrewolucyjnej", konkursu dla młodych reżyserów z 2013 roku) oraz "Bracia Karamazow" Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Lecha Raczaka (będzie to siódmy spektakl tego twórcy wyreżyserowany w Legnicy).

W ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich na artystyczny warsztat trafi projekt realizowany z pomysłu Joanny Gonschorek, Magdy Skiby i Bartosza Bulandy. Do repertuaru wejdzie zatem głośna i grana już w wielu europejskich krajach (także w Polsce), współczesna sztuka zbuntowanej rumuńskiej dramaturżki i reżyserki Gianiny Carbunariu "Stop the Tempo" w tłumaczeniu legniczanki Radosławy Janowskiej-Lascar. Efekty pierwszej przymiarki do tej realizacji zostały publicznie zaprezentowane już w maju br. Kolejną aktorską inicjatywą będzie recital Zuzy Motorniuk z piosenkarskimi hitami (m.in. Rihanny, Sugar Babes, Steve Wondera i inn.) w tłumaczeniach aktorki i w aranżacjach Łukasza Matuszyka.

Na okres wrzesień-listopad zaplanowana jest dolnośląska akcja artystyczna "Czytajmy dramaty!" finansowana (43 tys. zł) przez Narodowe Centrum Kultury w programie "Kultura - Interwencje". Ze zgłoszonych przez legnicką publiczność teatralną propozycji wybrane zostaną trzy, które - po premierowych dramatyzowanych czytaniach w Legnicy - zaprezentowane zostaną także w Jeleniej Górze i Wałbrzychu.

- Przed nami, jak i przed wszystkimi teatrami w Polsce, jest wielka batalia o widza, który się zmienia tak, jak jego kulturowe i pełne konkurencji otoczenie. Nasz model teatru ludowego, adresowany do bardzo zróżnicowanego odbiorcy sztuki, sprawdza się w tej batalii. Ostatnie trzy nasze premiery, stylistycznie bardzo odmienne ("Zanim chłodem powieje dzień" Pawła Kamzy, "Konferencja ptaków" Petera Brooka i Jeana-Claude Carriere'a w reżyserii Ondreja Spišáka oraz "Iliada. Wojna" Alessandra Baricco w reżyserii Łukasza Kosa), były dobrym tego świadectwem. Z tej samej przyczyny nadal będziemy grać spektakle przedpołudniowe dla uczącej się młodzieży nie zważając na to, czy jest to modne, czy nie - zauważył Jacek Głomb.

Nadal największą bolączką i nierozwiązanym problemem legnickiego teatru jest wieloletni już brak podwyżek wynagrodzeń dla pracowników tej instytucji. - Od 2009 roku miasto, nasz współorganizator, nie zwiększyło dotacji (1,5 mln zł) do naszej sceny ani o złotówkę. Miasto nie dołożyło też złamanego grosza do realizowanych przez nas działań, zarówno artystycznych, jak i edukacyjnych. W tym samym czasie ze środków województwa otrzymujemy rocznie ok. 1 mln zł więcej (od gwarantowanych 2,5 mln zł), niż wynika to z umowy zawartej z samorządem Legnicy. Gdyby nie to wsparcie urzędu marszałkowskiego nie mielibyśmy nawet na wkłady własne do grantów ministerstwa na premiery i projekty artystyczne! Nawet drobne podwyżki dla najniżej zarabiających pracowników teatru zrealizowaliśmy ostatnio z własnego budżetu - dodał szef legnickiego teatru.

W sezon artystyczny 2015/2016 osiemnastoosobowy legnicki zespół aktorski wejdzie bez zmian, bo - jak wyjaśnił Jacek Głomb - ani nie ma takiej potrzeby, ani on, jako dyrektor teatru, ich nie chce.



Grzegorz Żurawiński
Materiał Teatru
14 lipca 2015
Portrety
Jacek Głomb