Podglądacz poszukiwany

Specyficzne warunki sceniczne, którymi posługują się twórcy Teatru Barakah, sprawiają, że wędrując krętymi schodami i podziemnymi korytarzami odnosi się wrażenie przejścia w inną rzeczywistość. Tym razem naszym oczom ukazała się przestrzeń oddzielona od widowni przezroczystą siatką.

Takie odgrodzenie dawało widzowi niezbędne minimum czystego sumienia, widzowi, któremu została przypisana rola podglądacza. Za siatką bowiem znajdowała się tytułowa damska toaleta. Latynoskie realia, rodem z charakterystycznej aury filmów Pedra Almodovara, posłużyły za tło serii toaletowych wynurzeń klientek „babci klozetowej”. Chyba rzeczywiście miejsce takie jak to sprzyja wylewności i swoistemu ekshibicjonizmowi emocjonalnemu, ponieważ teoretycznie stanowi coś w rodzaju damskiej twierdzy, do której nie ma wstępu żaden mężczyzna. Powtarzam: teoretycznie, bo zasada ta zostaje przełamana przez kelnera-transwestytę, który momentami wydaje się bardziej kobiecy (oczywiście na swój groteskowy sposób) niż niejedna bohaterka tego dramatu. Oprócz niego spokój i jednopłciowość toalety zaburza damski bokser, wobec którego natychmiast zawiązuje się „koalicja jajników”. Swoją drogą chyba ciekawie byłoby zobaczyć rewers „Damskiej toalety”, czyli toaletę męską, kolejną wylęgarnię płciowych stereotypów.

Oczom naszej voyerystycznej ciekawości ukazuje się barwny szereg toaletowych historii, momentami przechodzącymi w bełkot, ale wydaje mi się, że to nie one były najważniejsze. Jaskrawe plamy wirujące za siatką tworzyły kolaż życiorysów, których właściwie można się było spodziewać. Przerysowane postacie to bardziej typy niż charaktery, które poruszają zdecydowanie inne struny naszego odbioru. Elementem, który najbardziej mnie jednak zainteresował, była sytuacja, w którą został wrysowany widz. Nie można było nie podglądać. Nawet jeśli budziło to nasz wewnętrzny opór. Zaskakujące, że przy takim założeniu to nie podglądacz szuka obiektu do podglądania, tylko sam obiekt szuka podglądacza. 

Ana Nowicka tekstem Rudolfo Santany wprowadziła nas na dosyć grząski teren, na którym osiadła ostatnio współczesna kultura. Strach myśleć, co będzie, jeśli kiedyś zniknie ta odgradzająca ochronna siatka.



Magdalena Talar
Dziennik Teatralny Kraków
7 grudnia 2009
Spektakle
Damska toaleta