Poetyka Jadwigi Mydlarskiej-Kowal

W poszukiwaniu źródeł, z których powstała publikacja o scenografiach Jadwigi Mydlarskiej-Kowal, warto wirtualnie zajrzeć do Centrum Scenografii Polskiej, mieszczącej się w Muzeum Śląskim, prezentującego między innymi największe scenograficzne osiągnięcia współczesnego teatru. Czy też przypomnieć wystawę z roku 2018, „Świadomość lalki.

Teatr form Jadwigi Mydlarskiej-Kowal", której kuratorem była Sylwia Ryś, kustosz muzeum. Sylwia Ryś jest też autorką koncepcji merytorycznej i redakcji naukowej oraz dokonanego wyboru fotografii zamieszczonych w najnowszej publikacji „Teatr plastycznej metafory. Scenografie Jadwigi Mydlarskiej-Kowal", wydanej w tym roku przez Muzeum Śląskie.

- Zebrane w publikacji projekty, rysunki i szkice autorstwa Jadwigi Mydlarskiej-Kowal stanowią nie tylko bezcenny materiał dla badaczy polskiego teatru lalkowego i dramatycznego, ale są także unikatowymi dziełami sztuki, poruszającymi fundamentalne problemy egzystencji kondycji ludzkiej – napisała Ryś w słowie „Od Wydawcy". I słowa te najpełniej ujmują cel i sens jej wydania. Czy szkic projektu postaci „Jana Chrzciciela" autorstwa Jadwigi Mydlarskiej do spektaklu „Akropolis Wrocławska Szopka" Henryka Jurkowskiego w reżyserii Wiesława Hejny nie jest jak „facsimile" sygnujące jej artystyczną duszę?

A sygnalizuje ją i próbuje zdefiniować Marek Waszkiel w tekście „Niepowtarzalna", podkreślając celowość wydania tej wyjątkowej pozycji oraz wprowadzając w klimat rozważań Sylwii Ryś w rozdziale „(Za)maskowana lalka. Między rytuałem a teatrem". Wychodząc od przypomnienia historii teatru lalek, autorka bardzo płynnie przechodzi do rzeczywistości teatralnej stworzonej przez Jadwigę Mydlarską, uznaną jako jedną z czołowych scenografek pokolenia twórców zmieniających „oblicze polskiego teatru lalek". Fantastycznie prowadzona narracja opisuje początki jej pracy w teatrze, spotkanie i współpracę z reżyserem Wiesławem Hejną, ale przede wszystkim zachwyca czytelnika analizowaniem pracy nad lalkami i scenografią do konkretnych przedstawień.

Dopełnieniem eseju są szkice lalek (z pełnym opisem informacyjnym) zaprojektowane do wybranych spektakli, zawierające koncepcję artystki, poszukiwanie najbardziej odpowiednich rozwiązań plastycznych, dokonywanie wyborów barw i materiałów. Sylwia Ryś w sposób bardzo interesujący omawia i opisuje prace Jadwigi Mydlarskiej, uzupełnia je merytorycznie i komentuje teorie wypracowane przez plastyczkę oraz metody realizowania jej w praktyce w teatrze lalek. Pretekstem do takich rozważań jest na przykład projektowanie maski dla postaci Księcia Pipo w spektaklu „Historia Księcia Pipo" Pierre'a Gripari'ego w reżyserii Aleksandra Maksymiaka, czy interesująco podana informacja o pracy nad maską dla postaci Klary w spektaklu „Wizyta starszej pani" Friedricha Dürrenmatta w reżyserii Jacka Bunscha. Sylwia Ryś odwołuje się do słów Jadwigi Mydlarskiej, charakteryzujących lub dopełniających poruszany aspekt jej twórczości. Czytamy również i o tym, w jaki sposób artystka łączyła w swojej twórczości to co jest racjonalne z magicznym. Język, jakim posługuje się Sylwia Ryś fascynuje swoją poetyckością jak i licznymi metaforami, co sprawia, że przemawiają one do wyobraźni czytającego, tak samo jak dzieła Jadwigi Mydlarskiej. - „Lalka i maska stanowiły wehikuł, za pomocą którego zabierała w tę podróż i aktora, i widza" – czytamy w miejscu o powracaniu w jej twórczości do rytualnych źródeł teatru.

Z kolei Hanna Baltyn zabiera czytelnika do świata Jadwigi Mydlarskiej, który określa jako „Kuchnię czarownicy" z poprzedzającym ten rozdział cytatem, że „lalka to coś pośredniego między myślą a rzeczą". Tekst ten rozpoczyna się osobistym wspomnieniem związanym ze wspólnym spotkaniem podczas jednego z festiwali. Analizuje też powody, dla których Agnieszka Koecher-Hensel określiła Jadwigę Mydlarską jako „demoniczna kobietę" w polskim teatrze. Warto bliżej przyjrzeć się tym rozważaniom, zwracając uwagę na ulubione barwy artystki, na twarze jej lalek, na kostiumy, scenografie i poszukać odpowiedzi, ile jest w tym prawdy... Hanna Baltyn zestawia cechy osobowości artystki z poszukiwaniem przez nią nowych, ciekawych rozwiązań, ze współpracą z reżyserami. Pisze, że nigdy nie powielała samej siebie, wspomina wygląd lalek w spektaklach, które oglądała. Opisuje ich koncepcję plastyczną, syntetyzuje jej twórczość. Charakteryzuje pomysły tworzenia klimatu w spektaklu poprzez wygląd lalki. Bardzo interesujące i poznawcze są rozważania Baltyn nad spektaklem „Faust" w reżyserii Wiesława Hejny, odnoszące się do jej plastycznej koncepcji lalek. Na bazie tych rozważań, Hanna Baltyn napisała: - „Warsztat Mydlarskiej to była istna kuchnia czarownicy, mieszającej podejrzane ingrediencje, by uzyskać oszałamiający dekokt scenicznej rzeczywistości. Sprawdzający się najlepiej w jej ukochanym teatrze formy teatrze lalek".

W kolejnym rozdziale „Zemsta porzuconej lalki" Jacek Bunsch pisze o scenografiach Jadwigi Mydlarskiej -Kowal w teatrach dramatycznych. Już pierwsze zdania, opisujące pojawienie się na scenie Klary Zachanassian „ni to człowieka, ni to lalki, a może personifikacji zemsty i zagłady" w reżyserowanym przez Bunscha spektaklu „Wizyta starszej pani" ze scenografią Jadwigi Mydlarskiej, zapowiada niebywale wyobrażeniowy i plastyczny język autora. Opis spektaklu jest niczym jego monografia, pełna komentarzy, asocjacji, opisów, merytorycznych komentarzy otwierających przed czytających drzwi do świata tworzonego na scenie nie tylko w tym przedstawieniu, ale także i w tych, nad którymi ta dwójka artystów wspólnie pracowała. Ale temperatura narracji rośnie wraz z kolejnym omówieniem spektaklu „Czarownice z Salem" czy z analizą „Dekamerona". W bardzo wrażliwych artystycznie rozważaniach Jacka Bunscha, odwołującego się m. in. do wypowiedzi krytyków teatralnych, odnajdujemy duszę Jadwigi Mydlarskiej-Kowal. Poza tym, autor pisząc o jej indywidualnym stylu, odwołuje się do wzorca projektowania kostiumów teatralnych w II połowie XX wieku w teatrze polskim. Jacek Bunsch pisząc jeszcze o wielu innych spektaklach zrealizowanych wspólnie, wskazuje na odrębność i wyjątkowość scenografii oraz kostiumów Mydlarskiej na kształt i wymowę spektaklu. Bardzo to interesujące merytorycznie partie tekstu.

- „Aktor to ten, który uruchamia formę" – pisze Aleksander Maksymiak w kolejnym rozdziale. - A rozpoczyna go bardzo osobistym wspomnieniem związanym z obejrzeniem wystawy poświęconej twórczości i pamięci Jadwigi Mydlarskiej. I pomimo że konstatuje, iż dręczyło go pytanie: - ile z nas pozostało?, warto tutaj zapewnić, że niniejsza publikacja, a także zbiory lalek, kostiumów, scenografie gromadzone przez muzea, a szczególnie przez Muzeum Śląskie, nigdy nie doprowadzą do takiej sytuacji, w której pamięć ludzka je wykreśli. Aleksander Maksymiak, reżyserując spektakle ze scenografią Mydlarskiej zachował w swej pamięci przeogromne doświadczenia związane z koncepcją wystawienia i jego przesłaniem. Jego przedmiotowe spostrzeżenia wnoszą wiele nowych impulsów na spojrzenie procesu rodzenia się spektaklu, zwłaszcza lalkowego. Ileż własnych przemyśleń wykreował w tekście. Wywołuje chęć czytającego do konfrontacji własnych doświadczeń, czy przeżyć związanych z teatrem lalkowym z czysto profesjonalnym spojrzeniem na niego.

I na koniec Części Pierwszej publikacji pojawia się bardzo wyrazisty merytorycznie i emocjonalny tekst autorstwa Agnieszki Koecher- Hensel zatytułowana „Stos Joanny D'Arc". Autorka przywołuje koncepcję powierzenia jej oraz zorganizowania w roku 1997 wystawy towarzyszącej XVIII Ogólnopolskiemu Festiwalowi Teatrów Lalek w Opolu. Zwróciła się wówczas „do pięciorga wybitnych artystów plastyków współpracujących z teatrami lalek, którzy nie zajmowali się jednocześnie reżyserią", czy nie chcieliby zaprezentować czegoś własnego, osobistego, co nie mieści się w konwencjach, programach czy biznesowych planach teatru". I tak powstało pięć wystaw indywidualnych. Jadwiga Mydlarska zaproponowała inscenizację plenerową „Joanna D'Arc". Przy czym, jak napisała Agnieszka Koecher – „oko jej błysnęło i pojawił się szelmowski uśmiech". I dalej czytamy o rozmowach, jakie toczyły się wokół instalacji w plenerze, o zamysłach artystycznych, o wizji stosu, o emocjach, jakie towarzyszyły konstruowaniu tej plastycznej koncepcji. Agnieszka Koecher-Hensel stwarza wokół niepowtarzalny klimat, wywołuje napięcie narracyjne, odkrywa tajemnice warsztatu artystki, odsłania jej zamierzenia, dzieli się z czytelnikiem przeżywanymi wówczas wrażeniami i emocjami. Czyta się z zapartym tchem. Zakończenie tych rozważań pięknie puentuje całą twórczość artystki. - „Metaforyczny, wieloznaczny i wielofunkcyjny stos – jak się zdaje – miał być chyba jedynym, samowystarczalnym obiektem przestrzennym, dekoracją mówiącą więcej niż tomy literackich wywodów i efektownych bitew na stokach wzgórz o historii i losie Dziewicy Orleańskiej. Był także obrazem metaforycznym przybliżającym myślenie, odczuwanie, fascynacje i wyobraźnię Jadwigi Mydlarskiej-Kowal – jej poetykę".

Część druga publikacji to „Projekty scenograficzne i fotografie ze spektakli". Czytelnik pozostawia jeszcze za sobą Bibliografię, przejrzystą Listę scenografii teatralnych, Wykaz wystaw i rusza na spotkanie już tylko z twórczością Jadwigi Mydlarskiej-Kowal. Z jej projektami lalek, elementami scenografii, z odręcznie naniesionymi uwagami obok szkiców, z wyborem barw, z uzupełnieniami sylwetek postaci, z rozbudową wybranych elementów wyglądu zewnętrznego. Można śledzić etapy rodzenia się pomysłu, konstruowania go na papierze, kreślonych wskazówek artystki dla wykonawców w pracowni lalkarskiej. Taki zamysł prezentacji, uzupełniony zdjęciami gotowych lalek ze spektakl pokazuje czytelnikowi efekt końcowy oraz miejsce i rolę lalki w scenicznej przestrzeni. Każdy tak opisany spektakl z jej lakami, kostiumami i scenografią to specyficzna monografia każdego pomysłu plastycznego od narodzenia po jego pełną teatralną realizację. To równie emocjonalna część publikacji podobnie jak pierwsza, tylko że teraz słowo zostaje zastąpione obrazem ilustrującym pracę twórczą artystki.

Warto zwrócić uwagę na redakcję całości autorstwa Elżbiety Spadzińskiej-Żak. Na oprawę plastyczną publikacji balansującej wokół barw plastycznych, różnicującej czcionką i barwą zastosowane cytaty, wypowiedzi, dającej słowu, rysunkom i fotografiom sporo przestrzeni i światła. Ma się wrażenie, że wszystkie osoby pracujące nad powstaniem tej książki, powołały do życia postać Jadwigi Mydlarskiej-Kowal nie tylko z szacunku do jej twórczości, ale przede wszystkim odtworzyły jej wewnętrzny artystyczny świat, do którego nas zapraszają.
__

"Teatr plastycznej metafory. Scenografie Jadwigi Mydlarskiej-Kowal"; Koncepcja merytoryczna, redakcja naukowa, wybór fotografii: Sylwia Ryś ; redakcja: Elżbieta Spadzińska-Żak; Wydawca: Muzeum Śląskie, Katowice 2022; Ilość stron: 285; 157 stron: fotografie, ilustracje; ISBN 978-83-65945-29-7



Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
18 czerwca 2022