Radość spotkania

Działalność teatralna dzięki swojej bezpośredniości przechowała cenną i współcześnie coraz rzadszą zdolność do budowania trwałych i autentycznych więzi pomiędzy różnorodnymi ludźmi. Teatr społeczny – w którym do tworzenia spektakli angażowani są członkowie lokalnych społeczności, pochodzący z wielu grup społecznych – stara się budować wspólnoty twórcze i prawdziwe. Działalność Parrabboli dostarcza dowodów na skuteczność takiej metody.

Spektakl „Shake Fear | Break Walls (Bez Lęku | Bez Murów)" wieńczy projekt zatytułowany Shaking the Walls. Jak łatwo się domyślić, sztuki realizowane w różnych krajach w ramach tego przedsięwzięcia opowiadały o przeróżnych murach i barierach, z jakimi muszą mierzyć się ludzie w  dzisiejszym świecie. Jak przed premierą przyznawał reżyser Philipp Parr, spektakl przygotowany na tegoroczny Festiwal miał porządkować i podsumowywać doświadczenia zdobyte w czasie pracy nad tym projektem.

Niewątpliwie podejście takie przyczyniło się do zróżnicowania tematycznego wątków poruszanych w „Shake Fear | Break Walls". Pojawiają się tam m.in. takie problemy jak przemoc domowa, strajki robotnicze Grudnia '70, aktualne problemy społeczne w rodzaju dezinformacji i wielorakich manipulacji, a także kryzys społeczno-polityczny wywołany brexitem. Ta wielotorowość refleksji została sprawnie uporządkowana w ramach dwugodzinnego przedstawienia. Odmienne stylistycznie i tematycznie kwestie zostały połączone nadrzędnym motywem murów i barier oraz potrzebą ich burzenia, a także twórczością Szekspira. W przypadku tej drugiej motywy zaczerpnięte z  wielu dramatów stratfordczyka posłużyły raczej jako inspiracje do dalszych poszukiwań niż materiał inscenizacyjny.

Philip Parr zorganizował „Shake Fear | Break Walls" wokół prostych alegorii, które zostały rozwinięte i  pozwoliły nadać sztuce koherentną strukturę. Zadanie to z pewnością nie było łatwe przy takiej mnogości tematów i dużej liczbie uczestników. Ci zaś radzą sobie z rolami bardzo sprawnie, a ich działanie można obserwować wśród surowej przestrzeni, niezakłócanej niepotrzebnymi efektami.

Przesłanie Shake Fear | Break Walls, jeśli znacząco je zredukować, jest bardzo proste – rozmaite bariery ograniczają nas i nie pozwalają na prawdziwe spotkanie. Powinniśmy przestać się bać i  wyłamać w  nich przejście, abyśmy mogli nawiązać dialog z odmiennością, która często wzbudza na początku strach; powinniśmy wyjść z  długiego cienia rzucanego przez wysokie i twarde mury.

Lecz bardziej niż to przesłanie poruszyły mnie ostatnie sceny spektaklu. Wszystkie osoby grające w Shake Fear | Break Walls przechodzą przez wyłom w ułożonej ścianie ze śpiewem i obdarowywani są jajkiem – alegorią nowego życia. Na twarzach artystów widać radość, przejęcie i poczucie wspólnoty. I wiem, że tego nie muszą grać, ale chcą być razem i  tworzyć. W  tym  – pewnie bardziej niż w różnorako pojmowanych walorach artystycznych spektaklu – tkwi siła teatru społecznego kreowanego przez Parrabbolę oraz pięknie różniących się między sobą uczestniczek i uczestników projektu Shaking the Walls.



Michał Cierzniak
Dziennik Teatralny Trójmiasto
2 grudnia 2020