Rendez-vous z Madame Piaf

Śpiew był całym jej życiem. Wchodząc na scenę, zachwycała swoim niepowtarzalnym głosem publiczność zgromadzoną w największych salach koncertowych na świecie, od paryskiej Olimpii, po nowojorski Carnegie Hall. Mowa oczywiście o Édith Piaf - legendarnej francuskiej pieśniarce, której pełne wzlotów i upadków życie, stało się inspiracją do powstania najnowszego spektaklu Teatru Tańca i Ruchu Rozbark w Bytomiu. Premiera dramatyczno-muzycznego przedstawienia zatytułowanego "Byłam wróbelkiem - sekrety Édith Piaf" w reżyserii Waldemara Patlewicza odbyła się 11 grudnia 2015 roku, na kilka dni przed 100. rocznicą urodzin piosenkarki.

Naprawdę nazywała się Édith Giovanna Gassion i na świat przyszła 19 grudnia 1915 roku w paryskiej dzielnicy Belleville. Opuszczona po urodzeniu przez matkę - uliczną śpiewaczkę, trafiła pod opiekę babki ze strony ojca, prowadzącej dom publiczny w Normandii. Jako 7 latka wraz z ojcem - cyrkowym artystą, zaczęła dawać uliczne występy, wówczas już zwracając uwagę przechodniów swoim śpiewem. W wieku 15 lat zapragnęła wolności. Jej smak poczuła opuszczając ojca i na dobre rozpoczynając karierę ulicznej pieśniarki wraz z przyjaciółką zwaną Mômone. Wszystko zmienił jeden z jej występów na placu Pigalle, którego przypadkowym słuchaczem był Louis Leplée, właściciel znanego kabaretu Le Gerny na Champs-Elysées. To on dostrzegł talent młodej dziewczyny i zaangażował ją w swoim kabarecie. Tak rozpoczęła się kariera Édith, od tego momentu nazywanej "wróbelkiem". Szczęście nie trwało jednak długo. Pasmo sukcesów Piaf przerwało zabójstwo Leplée, którego cień podejrzeń padł również na piosenkarkę. Po przerwie na scenę powróciła dzięki Raymondowi Asso, który nie tylko był autorem tekstów jej piosenek i impresariem, ale i życiowym partnerem. To jemu zawdzięczać będzie Piaf sceniczny wizerunek - kobiety o filigranowej figurze, ubranej zawsze w prostą czarną sukienkę, której dramatyzm ukryty w głosie podbije serca nie tylko rodzimej publiczności.

Życie Édith Piaf to gotowy scenariusz na spektakl teatralny: trudne dzieciństwo, zawrotna kariera, liczne romanse, ale i samotność mimo uwielbienia tłumu, uzależnienie od leków i ogromna, odczuwana przez całe życie potrzeba kochania i bycia kochaną. Tę słodko-gorzką historię w bytomskim Teatrze przybliża widzom Elżbieta Okupska, wcielająca się w postać "francuskiego wróbelka". Swoją przejmującą opowieścią aktorka, przenosi nas pod niebo Paryża, wprost do nocnego lokalu, gdzie na scenie w blasku reflektorów, przy akompaniamencie fortepianu i akordeonu śpiewa najpiękniejsze piosenki Piaf w polskich tłumaczeniach Andrzeja Ozgi i Wojciecha Młynarskiego. Wśród nich nie zabraknie największych przebojów artystki, takich jak "La vie en rose", "Sous le ciel de Paris", "La foule", "Padam, padam", "Hymne à l'amour", "Milord" czy "Non, je ne regrette rien".

Punktem wyjścia muzycznego monodramu w reżyserii Waldemara Patlewicza stała się biografia francuskiej szansonistki, która w niezwykły sposób splotła się z wykonywanym przez nią repertuarem. I tak śpiewając o miłości, nadziei, cierpieniu i szczęściu, Elżbieta Okupska tworzy obraz kobiety, która na scenie osiągnęła wszystko, ale poza nią nieustannie poszukiwała prawdziwej miłości. Poznamy Piaf, która żyła tak, jakby każdy dzień był jej ostatnim, niczego nigdy nie żałując.

"Byłam wróbelkiem - sekrety Édith Piaf" to prawdziwa uczta dla miłośników piosenek francuskiej artystki, które przetrwały próbę czasu. Siłą spektaklu są nie tylko ich znakomite wykonania przez obdarzoną niskim wokalem Elżbietę Okupską, ale przede wszystkim jej interpretacje, które na długo zapadają w pamięci widza. Bytomski spektakl to również bardzo udana próba przybliżenia nam drogi jaką pokonała Piaf, zanim stała się ikoną francuskiej piosenki. Drogi krętej, naznaczonej wieloma osobistymi tragediami, na której nie brak wielkich miłosnych uniesień i chwil bezgranicznego szczęścia.



Agnieszka Kiełbowicz
Dziennik Teatralny Katowice
25 stycznia 2016