Rusza scena lalkowa w Powszechnym - bilety wykupione

Za trzy tygodnie na nowej scenie Fraszka w Teatrze Powszechnym premiera lalkowego "Kopciuszka". Zainteresowanie jest ogromne. Sprzedano już wszystkie bilety na maj i znaczną część na czerwiec

Zapowiada się sukces. Premierę pierwszego przedstawienia na nowej scenie Powszechnego zaplanowano na 23 maja, ale przedpremierowo spektakl będzie pokazany dwa dni wcześniej. W Biurze Obsługi Widza telefony z pytaniami o bilety na "Kopciuszka" rozdzwoniły się już w lutym, kiedy pojawiły się informacje o tworzeniu sceny lalkowej.

- W gazecie powiedziałem nieopatrznie, że może pierwszym przedstawieniem będzie "Kopciuszek" - opowiada Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego. - Od tej pory wszyscy dzwoniący pytali tylko o tę baśń. To zainteresowanie w pewnym stopniu zdecydowało, że pierwszym spektaklem rzeczywiście będzie "Kopciuszek". To całkowicie nowa adaptacja klasycznej opowieści.

Bilety na wszystkie majowe przedstawienia oraz część czerwcowych są już sprzedane. Wejściówka dla dziecka kosztuje 18 zł, a dla dorosłego 24 zł.

- Takie zainteresowanie jest dowodem na to, że scena lalkowa jest potrzebna - uważa Rybka. - W ćwierćmilionowym mieście dzieci w wieku kilku lat jest pewnie kilkadziesiąt tysięcy. Powinny mieć taki sam odstęp do teatralnej przyjemności jak ich rówieśnicy w Warszawie, Kielcach czy Rzeszowie - dodaje.

Scena Fraszka powstała właściwie od nowa w dawnej sali baletowej. Inwestycję zasponsorowały miejskie spółki.

- Musieliśmy wyposażyć ją w nowe oświetlenie, akustykę, zarządzające nimi urządzenia. Trzeba było też zbudować amfiteatralną widownię - wylicza Rybka. - Jest na niej 80 miejsc.

Lalki: marionetki i pacynka Szczurka - jednego z głównych bohaterów historii - powstały na zamówienie Powszechnego w Bielsku-Białej i Czechach. Praca z marionetkami to też nowe wyzwanie dla techników teatralnych. Lalki trzeba ucharakteryzować i przygotować dla nich garderobę. Szycie strojów wymaga większej precyzji niż przygotowanie strojów dla aktorów. Przygotowywane są też elementy scenografii.

Lalkami będzie operowało pięcioro aktorów specjalnie zatrudnionych do spektaklu.

- To młody, ale zgrany zespół - opowiada Rybka. - Wszyscy aktorzy kończą właśnie studia na Wydziale Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku. Przedstawienie reżyseruje Czech Peter Nosalek, który współpracuje z wieloma polskimi teatrami.

Dyrektor Rybka planuje, że w pierwszym sezonie na nowej scenie będą grane trzy przedstawienia. W kolejnych latach będą prawdopodobnie po dwie premiery.

katarzyna.ludwinska@radom.agora.pl



Katarzyna Ludwińska
Gazeta Wyborcza Radom
5 maja 2010
Spektakle
Kopciuszek