Sejmowa komisja o Brzozie

Konflikt w łódzkim Teatrze Nowym dotarł już do sejmu. Zespół artystyczny napisał list do sejmowej komisji kultury z prośbą o interwencję. Tymczasem łódzcy radni Platformy Obywatelskiej przygotowali projekt uchwały ograniczającej wpływ prezydenta na decyzje artystyczne w teatrach miejskich.

W sierpniu prezydent Jerzy Kropiwnicki postanowił nie przedłużać umowy ze Zbigniewem Brzozą, szefem artystycznym Nowego. Mimo że ten w ciągu jednego sezonu dźwignął teatr z zapaści. Ponieważ specjalna komisja wypowiedziała się pozytywnie o Brzozie, prezydent zwołał referendum w teatrze. Głosowali głównie pracownicy techniczni i administracyjni. Brzoza przegrał i został odwołany. 

W listach otwartych prostowali artyści, politycy i zwykli widzowie. A aktorzy poprosili o pomoc posłów. Zostało zwołane prezydium komisji kultury, które prezydencką decyzję uznało za "niezrozumiałą". Jego przewodnicząca, posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska napisała list do Jerzego Kropiwnickiego: "Miniony sezon artystyczny w Teatrze Nowym był sezonem ze wszech miar udanym (....). Teatr rządzi się innymi prawami, niż np. fabryka guzików i wszelkie drastyczne oceny po jednym sezonie są co najmniej nieuprawnione, jeśli nie wręcz szkodliwe. Zastosowana przez Pana formuła referendum (...) miałaby sens, gdyby dotyczyła dyrektora naczelnego. (...) Mamy nadzieję, że zweryfikuje Pan swój pogląd i da nowemu Teatrowi Nowemu jeszcze jedną szansę". 

Prezydent odpowiedział: "Uprzejmie informuję, że nie byłem i nie jestem stroną konfliktu w Teatrze Nowym. (...) W czasie sprawowania swojej funkcji Pan Z. Brzoza utracił zaufanie tych, którzy go na stanowisko dyrektora artystycznego rekomendowali. Nie do mnie należy więc kierować apele dotyczące dalszych losów Pana Z. Brzozy". 

- Dyrektora artystycznego nie odwołują związki zawodowe i pracownicy. Decyzje należą do prezydenta miasta. A więc to nieprawda, że nie jest on stroną w tym sporze - mówił radny PO Mateusz Walasek. 

Klub radnych PO przygotował projekt uchwały ograniczającej wpływ prezydenta na decyzje artystyczne w teatrach. Założenia przedstawiono na konferencji prasowej, na której była też obecna Iwona Śledzińska-Katarasińska. Szefa artystycznego miałby powoływać i odwoływać dyrektor naczelny teatru po konsultacji z prezydentem i komisją kultury rady miejskiej. PO chce też zmiany terminów kontraktów, tak by dyrektorzy byli zatrudniani na co najmniej trzy lata. Projekt analizuje teraz biuro prawne. Być może będzie przedstawiony już na najbliższej sesji rady miejskiej, w środę.



Monika Wasilewska
Gazeta Wyborcza Łódź
4 września 2009
Portrety
Zbigniew Brzoza