Sięgnąć do głębi zręczności superbohatera

Mroczna gra albo historie dla chłopców to przede wszystkim spektakl nowoczesny, odwołujący się do współczesnych technologii. Jednak historia, która dzieje się na scenie porusza tematy odwieczne – problem dorastania, inicjacji młodych ludzi w tych specyficznych współczesnych warunkach.

Na scenie pojawia się Nick który, jak sam o sobie mówi, wymyśla różne bzdury. To on opowiada widzom i nowopoznanej na dyskotece dziewczynie wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości. Do końca nie wiadomo czy wersja Nicka jest zgodna z prawdą, nie możemy być pewni czy i my nie staliśmy się uczestnikami mrocznej gry. Nastrój intymności budują reflektory umieszczone na widowni, które raz po raz zapalają się gaszą na życzenie Nicka włączając niejako publiczność w strukturę widowiska.

Efektowna scenografia (autorstwa Barbary Wójcik-Wiktorowicz) zbudowana z sześcianów przypominających piksele rodem z popularnej gry Minecraft prowokuje rozmaite interpretacje świata, w którym funkcjonują bohaterowie. Nie jest bowiem li tylko przywołaniem konkretnego elementu współczesnej kultury popularnej (takich odwołań jest więcej – choćby do komiksów i superbohaterów), ale unaocznia cechy owej rzeczywistości bohaterów, która z jednej strony niesie nieograniczone możliwości tworzenia, modyfikacji, a z drugiej jest pułapką dla naiwnych, którzy nie posiedli wiedzy o tych właściwościach.

Świat, w którym funkcjonują bohaterowie jest nieodłącznie związany z Internetem. To tam zostaje zainicjowana przez Nicka mroczna gra, a więc taka zabawa, w której jeden gracz zna reguły a reszta nie ma o nich pojęcia. Wydaje się jednak, że ta interaktywna przestrzeń jest tylko kolejnym miejscem, w którym tego rodzaju gry mogą mieć miejsce, wszak wywodzą się z gier, które dały początek sztuce teatru i są nieodzownie związane z człowieczeństwem.

Spektakl obrazuje wiele problemów, które wiążą się z Internetem – anonimowość użytkowników, wulgarność, obecność pornografii czy nieograniczona właściwie możliwość autokreacji jednak to, co naprawdę ważne to raczej obecność młodych ludzi w tej przestrzeni. Nick i Adam, główni bohaterowie przedstawienia, dojrzewają będąc użytkownikami Internetu, pokazują, że nie ma wyraźnej granicy między tym, co realne i wirtualne. To, co dzieje się w sieci ma realne konsekwencje, kształtuje charakter i postawy młodych ludzi.

Świetna kreacja aktorska Nicka (w tej roli Michał Kusztal) odpowiednio oddaje cynizm i wyrahowanie tej postaci, ale zdradza także jej słabość zasadzającą się na ciągłej potrzebie bycia w centrum zainteresowania i manipulowania innymi. Wysoki poziom aktorski utrzymują także pozostałe kreacje wydobywające charakterystyczne cechy bohaterów, niestroniące od łączenia tragizmu z komizmem.

To niezwykłe przedstawienie, zrealizowane w bardzo przemyślany i skrupulatny sposób, umiejętnie łączące różne plany czasowe i miejsca akcji, efektowne wizualnie i świetnie zagrane może stać się jednym z najciekawszych tytułów Teatru Dzieci Zagłębia.



Karolina Opatowicz
dla Dziennika Teatralnego
17 sierpnia 2013