Ślepcy

„Jednooki król" to fascynujący spektakl dotykający swoją problematyką tego, co najbardziej ludzkie; zagubienia wobec różnych racji, dyskursów i prawd. Twórcy z dystansem ukazują mechanizmy władzy oraz zniewolenia wyuczonymi doktrynami, kładąc szczególny nacisk na problem osamotnienia i niepewności wobec dogmatów oraz tego, co uznajemy za prawdę.

Spektakl opowiada historię zderzenia dwóch par; lewicowych aktywistów zakorzenionych w sztuce oraz filozofii z parą „zwykłych" obywateli, o prawicowych poglądach. Wspólny stół okaże się pretekstem do konfrontacji różnych poglądów i narracji, a także początkiem zmian.

David (wspaniały Andrzej Niemyt) jest policjantem, którego zadaniem jest codzienne pacyfikowanie protestów i zamieszek. Karmiony nienawiścią oraz skłonny do przemocy, strzela do protestujących, co kończy się utratą oka jednego z kontestatorów. Obojętny wobec swoich czynów, tłumi wszelką świadomość oraz odpowiedzialność za dokonywaną przemoc. Wszystko zmienia się, gdy przypadkowo konfrontuje się z okaleczonym przez niego człowiekiem.

„Jednooki król" to nader wyważony spektakl, zachowujący dystans wobec politycznych dyskursów. Twórcy koncentrują się na ukazaniu człowieka, który wtłoczony zostaje w sieć politycznych narracji. Z dystansem obnażają tresurę poglądów, wtłaczanie w sztywne ramy światopoglądu oraz naiwność jednostki wobec okalających ją słów. Twórcy, ukazując działanie polityczne obu stron, zwracają uwagę na ich niepewne dyskursy oraz mgliste prawdy. Przyjmując neutralną pozycję, koncentrują się na zagubieniu jednostki w sprzecznych dyskursach i narracjach.

Spektakl tym samym z ogromną dojrzałością obnaża działanie mechanizmów władzy oraz system wtłaczania człowieka w sztywne ramy światopoglądowe. Zachowując płynność i dynamiczność fabuły, twórcy, dotykają najtrudniejszych pytań dotyczących naszego działania w świecie. Kładąc nacisk na problem prawdy, skłaniają do refleksji nad problemem zaślepienia doktrynami, a także zwracają uwagę na zagubienie jednostki wobec mglistych idei oraz niepewnych racji.

„Jednooki król" zdaje się zatem przywoływać platoński mit jaskini; wiarę w cienie oraz kajdany doktryn. Wyświetlane multimedia jedynie pogłębiają to skojarzenie. Spoty wyborcze przeplatają bowiem hipnotyzujące obrazy, które pętają bohaterów, przenikając ich i wypełniając niepokojącą muzyką, wzbudzają drgawki i całkowicie przejmują kontrolę nad ich świadomością. Opętanie wyświetlanymi cieniami, idealnie oddaje owładnięcie umysłu narzucanymi narracjami oraz bezbronność wobec wpajanych przekonań.

Główny bohater - zaślepiony cudzymi słowami - David, zdaje się zaś gliną w rękach innych postaci, które rzeźbią go i formują zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jego porywczość i chęć walki doskonale podkreślają bezbronność wobec cudzego wpływu i wpajanych mu idei. Ślepa siła traci bowiem wszelką moc i znaczenie w zderzeniu z zagubieniem i niepewnością, co do tego, o co tak naprawdę walczy.

„Jednooki król" stanowi zatem jeden z najlepszych spektakli Teatru Nowego w Poznaniu, skłania bowiem do refleksji nad problemem ujarzmiania jednostki oraz jej samotności i zagubienia pośród niepewnych narracji i mglistych dyskursów. Spektakl zmusza do dystansu względem własnego światopoglądu, kładąc nacisk na to, co najbardziej ludzkie, czyli na indywidualno-uniwersalne oślepienie i niepewność co do otaczających nas prawd.



Aleksandra Sierka
Dziennik Teatralny Wielkopolska
3 maja 2025