Słodkie wspomnienia kontra gorzka rzeczywistość

Oparty na faktach autorski spektakl Andrzeja Dopierały określany jako eksperyment z pogranicza sztuki oraz działalności społecznej okazał się być naprawdę interesującym przypomnieniem jasnych i ciemnych stron internetu. Pokazał także studium ludzkich zachowań oraz interakcji w dobie nowych mediów.

Internet z jego blaskami i cieniami został już pokazany oraz przeanalizowany z praktycznie każdej strony. Można by pomyśleć, że sztuka dotycząca tego tematu nie jest w stanie zaskoczyć ani pokazać już nic nowego. A jednak Andrzej Dopierała pokazał historię wyjątkową, która jest zarazem bardzo codzienna i prosta.

Dużą korzyścią dla sztuki okazała się być zmienność jej nastroju. Żartobliwy, radosny początek przedstawiający grupę ludzi – kolegów i koleżanki ze szkoły, którzy po latach spotykają się w wirtualnej rzeczywistości aby wspólnie powspominać zostaje niespodziewanie i gwałtownie przerwany. Zmiana klimatu na „ciemniejszy" spowodowana pojawieniem się dwóch nowych bohaterek – Cienia i jej siostry nadaje sztuce nowej głębi. Różnorodność reakcji i zachowań bohaterów oraz nowe interakcje między nimi zostały pokazane z dużym wyczuciem i prawdziwością.

Nastrój spektaklu „Ciemno.Jasno.Cień." wzmaga minimalizm zastosowanych środków – ograniczona scenografia i kostiumy, delikatna muzyka oraz kontrast między ciemnością a efektami świetlnymi. To wszystko podkreśla wydźwięk historii, mocno sentymentalnej, a także nastawionej na wywołanie u widzów określonej refleksji.

Za wysoki poziom sztuki należy przede wszystkim pochwalić młodych aktorów, którzy dali popis swoich umiejętności w jednej chwili wywołując śmiech na sali by w następnej poruszyć publiczność. Zagrali w sposób bardzo przekonujący, żywy i wciągający odgrywając nieustannie po kilka różnych ról. Nie trudno było uwierzyć, że w jednym momencie łączy ich silna przyjaźń, wspomnienia oraz wzajemne zrozumienie, by w następnej chwili poczuć dzielące ich nieporozumienia oraz konflikty.

Uważam ten spektakl za udany i fascynujący w swojej prostocie. Choć pobieżnie, poruszył jednak kilka interesujących wątków, między innymi tzw. życie z nieuleczalną choroba, brak potrzebnej pomocy, „hejt" internetowy, silne reakcje na odmienne opinie rozmówców w mediach społecznościowych, łatwość nieporozumień oraz wątpliwości czy to co przedstawiane w internecie jest prawdziwe w rzeczywistości. Wszystko to złożyło się na rzeczywiście dobrą historię zostającą w pamięci.



Klaudia Rumpel, rumpelklaudia
Dziennik Teatralny Katowice
3 sierpnia 2015