Sprawiedliwość nad wydajność

"Wiemy, ile rzecz kosztuje, ale nie znamy już prawdziwej wartości" - Teatr Polski w Bydgoszczy zakończył sezon słodko-gorzką rozprawą na temat kondycji demokracji i żyjącego w niej społeczeństwa

Kredyt Bankowy, Sprywatyzowana Kolej Publiczna, Strzeżone Osiedle, Ławka Szkolna i w końcu Postać Co Nic Nie Rozumie to główni bohaterowie najnowszej premiery Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Dzięki nim, w lekkiej i komediowej formie widzowie poznają główne przesłanie spektaklu: "źle ma się graj, gdy rośnie bogactwo, a ludzi zgnilizna rozkłada". 

Tym razem inspiracją dla przedstawienia były poglądy Tony\'ego Judta, znanego na Zachodzie intelektualisty i historyka, który w dosadny sposób opisywał demokrację, jako korodujący i wcale nie najlepszy już sytem. Reżyserka spektaklu Weronika Szczawińska i Mateusz Pakuła pozbierali jego argumenty i w równie interesujący sposób przenieśli na deski teatru.

Udany debiut aktorki

Na szczęście przedstawieniu daleko od wbijania w głowy widzów skomplikowanych teorii ekonomicznych, czy makroekonomicznych wzorów. Jest za to głęboki sens poglądów Judta. Wiodąca postacią jest więc ta zagubiona, która nic we współczesnym świecie już nie rozumie. Do tego warto dodać, że w tę rolę wciela się Julia Wyszyń-ska, która tym samym zaliczyła całkiem udany debiut na deskach bydgoskiego Teatru Polskiego.

Z drugiej natomiast strony mamy czterech bohaterów uosabiających bolączki współczesnego świata. Strzeżone Osiedle odnosi się do chęci izolacji od otoczenia jego mieszkańców, Ławka Szkolna do ułomnego systemu nauczania, a Sprywatyzowana Kolej Publiczna do stanu nie tylko polskich kolei. Wszyscy, przebrani w wymyślne stroje, tworzą z ciekawą scenografią wrażenie bajki, w której poznajemy mierny stan człowieka w dobie globalizacji i dotykającego go kryzysu.

- Wiemy, ile kosztują rzeczy, ale nie znamy ich prawdziwej wartości - pisze w swojej książce Judt i to samo mówią aktorzy w "Źle ma się kraj".

Pogoń za pieniądzem nie jest najważniejsza

Na scenie nie brakuje komicznych scen i dialogów. Tu szczególne brawa należą się Małgorzacie Witkowskiej, która do roli Sprywatyzowanej Kolei Publicznej wnosi bawiący do łez arsenał min, gestów i różnego rodzaju odgłosów.

Całość jest więc słodko-gorzką analizą stanu społeczeństwa, które w dążeniu za pieniądzem pogubiło gdzieś czysto ludzkie wartości. Mało tego. Społeczeństwa, które coraz częściej pracuje, żyje i wychowuje dzieci w świecie zasad, których kompletnie nie rozumie.

Niestety, choć premiera spektaklu odbyła się w piątek, to wczoraj wystawiono go po raz ostatni w tym sezonie. Przedstawienie wróci na deski teatru dopiero po wakacjach. Również od nowego sezonu w kolejnych realizacjach będziemy oglądać Julię Wyszyńską.



Bogdan Dondajewski
Gazeta Pomorska
26 czerwca 2012
Spektakle
Źle ma się kraj