Straszy w Mandacrest

Na scenie niskie ściany z zielonego materiału naśladującego trawnik. Czerwone drzwi pośrodku, po prawej kolejne drzwi, dwa wyjścia w kulisę w głębi po jednej i po drugiej stronie oraz reprodukcja Mony Lisy po lewej stronie. To wystarczy, by zasugerować na scenie angielski dom szlachecki, w którym odbędą się mrożące krew w żyłach wydarzenia. Kolejna w Teatrze Wybrzeże świetna scenografia Magdaleny Gajewskiej!

Tytułowa „Tajemnicza Irma Vep" jest zmarłą żoną właściciela domu. Jej imię i nazwisko to anagram słowa „wampir" w języku angielskim (anagram to wyraz utworzony przez przestawienie liter lub sylab innego wyrazu). Nic dziwnego, bo w tej historii jest miejsce i na grasujące wilki, i na kościotrupa w egipskim grobowcu sprzed 3000 lat, i na znikające w sarkofagu ciała. Duch tajemniczej Irmy Vep unosi się nad domem, budząc lęk. Ilekroć mowa jest o niej odzywa się budząca grozę muzyka (bogate, ciekawe opracowanie muzyczne Rafała Kowalczyka). Ciekawym pomysłem scenograficznym jest by rolę portretu Irmy pełniła reprodukcja Giocondy Leonarda da Vinci. W końcu, jak w wierszu Różewicza, Mona Lisa „uśmiecha się tajemniczo i pracowicie". Tajemniczo, jak tajemnicza jest Irma Vep.

W spektaklu występuję dwóch aktorów. Ja widziałem wersję w Łukaszem Konopką i Markiem Tyndą, jest jeszcze wersja z Maciejem Konopińskim i Piotrem Łukawskim. Każdy z aktorów wciela się w kilka postaci, charakteryzowanych przez kostium, sposób poruszania się i mówienia. Najbardziej bawi – bo „Tajemnicza Irma Vep" to komedia – kiedy aktorzy płci męskiej przebierają się za kobiety. Łukasz Konopka jako służąca ma w sobie lekkość i wdzięk. W ogóle obaj aktorzy bardzo sprawnie wywiązują się ze swoich zadań, często zyskując brawa.

Tekst Charlesa Ludlama powstał w latach 80 ubiegłego wieku i święcił tryumfy w teatrach off-broadwayowskich. W polskiej realizacji pojawia się wiele zmian wprowadzonych przez reżysera, Adama Orzechowskiego (ten reżyser, dyrektor Teatru Wybrzeże, przygotowuje w swoim teatrze głównie komedie i dobrze wywiązuje się z postawionego sobie zadania zapełniania widowni – sprawna, zabawna reżyseria). Na przykład kolejna, nowa żona lorda Hillcrest jest aktorką i występuje na scenie Malarnia oraz w Pruszczu Gdańskim, a pochodzi z Limanowej. To kolejne źródło komizmu. Aktorzy nawiązują do innych spektakli teatru, do polskiej literatury (na przykład do Wyspiańskiego), do znanych aktorów (w jednej ze scen pojawia się Bogusław Linda).

„Tajemnicza Irma Vep" to prawdziwy teatr rozrywkowy, bez większych ambicji intelektualnych, ale za to to sprawne urządzenie do budzenia śmiechu często łaskocze w brzuchu. Jeśli szukasz zabawnego wieczoru, bardzo możliwe, że znajdziesz go na widowni sceny Malarnia.



(-)
Teatromiasto
31 lipca 2013
Portrety
Adam Orzechowski