Szalony dance macabre
Cin, czyli nic. Nic, czyli to, co po nas pozostanie, gdy nawiedzi nas Ona. Śmierć zostaje tu ukazana jako przebiegła i zaskakująca postać kobieca. Jest nieobliczalna tak, jak jej działanie i intrygująca, jak przedstawienie w reżyserii Any Nowickiej.Kobieta wije się po scenie, jakby nie mogła do końca zapanować nad swymi ruchami, jest wyuzdana, groźna, zagubiona. Wygląda, jakby była zamknięta w klatce z wytworami własnego umysłu, jednocześnie szalona i na pozór opanowana. Jest to postać o stu twarzach. Bohaterka zdaje się zmieniać osobowość w zależności od typu osoby, o której opowiada. Przystosowuje się, by zaraz odebrać jej życie. Bohaterką jest tu bowiem spersonifikowana śmierć. Opowiada ona o mężczyznach, "o których wszelki słuch zaginął", czego tak naprawdę jest siłą sprawczą. Monika Kufel gra postać nieprzewidywalną, pewną siebie i silną. Aktorka (jednocześnie autorka scenariusza, scenografii i kostiumów) poradziła sobie z trudnością ukazania zmiennego charakteru, pomimo jej osobowej rozpiętości, ukazuje postać spójną. Klimat spektaklu stwarza przede wszystkim światło i muzyka. Z jasności wydobywa się tylko kobieca postać, reszta sceny jest wciąż pogrążona w mroku. Mocna, miejscami niemal hipnotyczna muzyka, towarzyszy przejściom pomiędzy następującymi aktami - opowieściami o kolejnych zaginionych osobach. Scenografia jest uboga, tworzy ją zaledwie przedmiot, przypominający raz klatkę, raz łóżko. Cała uwaga skupiona zostaje na owej dziwnej postaci, która próbuje nam coś przekazać za pomocą swych opowieści. Jednak to "coś", czyli odpowiedź na pytanie o tożsamość postaci i jej sens, zostanie nam powiedziana na końcu dosadnie i wprost. A szkoda, bo uważnemu widzowi odkrycie oblicza bohaterki wyłoniłoby się z mroku, niczym ona sama na początku kolejnej sceny. W trakcie, gdy głos z offu udziela nam odpowiedzi, a także przestrogi przed śmiercią, ta stopniowo ginie w ciemności. Tym razem śmierć nie pochłania, lecz jest pochłaniana. Zapewne po to, by znów wyzwolić się z mroku, w najmniej oczekiwanym momencie. Teatr Zależny w Krakowie Monika Kufel "Cin" reżyseria: Ana Nowicka scenografia, kostium: Monika Kufel muzyka: Krzysztof Figurski Obsada: Monika Kufel Premiera: 19.10.2004 r.
Magdalena Urbańska
Dziennik Teatralny Kraków
31 stycznia 2008