Szekspir śpiewająco

Reżyser Grzegorz Bral przedstawia "Macbetha" w sposób niezwykły: klasycznie i nowatorsko. Dzięki temu, a także dzięki interesującym zabiegom choreograficzno-wokalnym i powściągliwości scenograficznej spektakl Teatru Pieśni Kozła jest perełką na wrocławskich scenach teatralnych

W dzisiejszych czasach łatwo zapomnieć o przesłaniu płynącym z klasycznych dramatów. „Macbeth” jest w tym wypadku bardzo istotnym utworem, gdyż jest archetypicznaą historią o dążeniu do władzy bez oglądania się na konsekwencje swoich czynów. Równie dobitnie ukazany został upadek bohatera podążającego taka drogą.

Sztuka prezentowana jest w języku staroangielskim, co może być dla wielu widzów zaskoczeniem. Zakładając jednak, że każdy z widzów treść „Makbeta” - przynajmniej "z grubsza" - zna, nikt nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem fabuły, nawet bez znajomości języka z wysp. To nie będzie jednak jedyne zaskoczenie dla widza. Dodatkowo jest to spektakl w wersji musicalowej i jest to naprawdę dobry musical!

Poza próbą wokalnej interpretacji Szekspira, ciekawostką może być zmniejszona do siedmiu liczba aktorów. Niezaprzeczalną gwiazdą wśród grających jest odtwórca tytułowej roli- Gabriel Gawin, który postać Makbeta gra całym sobą. Poza nim na scenie zobaczymy Annę Zubrzycką jako Lady Macbeth, a także Kacpra Kuszewskiego w roli Banqoua, który może pochwalić się świetnym talentem wokalnym. 

Scenografia jest minimalistyczna. Na scenie widzimy tylko ruchome ścianki, świece i stół. Stroje są ascetyczne, ale mają swoje znaczenie. Lady Macbeth oraz jej mąż mają koszule w kolorze czerwonym- symbol zbrodni, zaś Duncan- fioletowym, który oznacza śmierć. Świadczy to dobitnie o tym, że w tym przedstawieniu nic nie zostało pozostawione przypadkowi.

Jedyne rekwizyty jakie posiadają aktorzy to kije, które w zależności od sceny mają wiele zastosowań. Głównie służą jako pomoc przy układach choreograficznych. Sceny walk w przedstawieniu Brala przypominają taniec, a mimo to nie tracą nic ze swojego dramatyzmu. Ogląda się je z zapartym tchem. Jest to prawdziwy majstersztyk!

Wszystkich widzów zmęczonych szokowaniem na scenie, dyskusyjnymi interpretacjami znanych dzieł, niepotrzebną nagością i przesadzoną scenografią z radością zapraszam do Teatru Pieśni Kozła na naprawdę rewelacyjnego „Macbetha”. Spektakl Grzegorza Brala z powodzeniem mógłby być wystawiany na każdej z europejskich scen., tyTm bardziej cieszmy się, że możemy oglądać go we Wrocławiu i prędko biegnijmy zakupić bilety.



Agata Matkowska
Dziennik Teatralny Wrocław
24 kwietnia 2012
Spektakle
Macbeth