Sztuka Artura Pałygi najlepsza

Nagrodzono tekst stawiający pytania o graniczne doświadczenia człowieka w sposób, który burzy myślowe schematy i przekracza dramatyczne konwencje - w ten sposób uargumentowano werdykt Kapituły Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, którą otrzymał Artur Pałyga.

Gala Nagrody, zorganizowana w foyer Teatru Miejskiego w Gdyni poprzedzona została prezentacją wszystkich sztuk finalistów.

Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna wręczona została już po raz szósty. W tym roku do konkursu zgłoszono 166 tekstów. Komisja Artystyczna w składzie: Anna Zalewska-Uberman, Bogdan Ciosek i Wojciech Owczarski, po przeczytaniu 166 sztuk zgłoszonych do szóstej edycji konkursu wybrała 42 tytuły, które zakwalifikowano do drugiego etapu konkursu. Po zapoznaniu się z nimi Kapituła Nagrody (Maja Kleczewska, Jacek Kopciński, Grzegorz Niziołek oraz Jacek Sieradzki) wskazała laureata, który oprócz pamiątkowej statuetki "Kostki Literackiej, otrzyma również nagrodę finansową w wysokości 50 tys. zł.

Nagroda (przyznana niejednogłośnie) trafiła do Artura Pałygi za tekst "W środku słońca gromadzi się popiół". Pałyga choć obok Pawła Demirskiego jest najczęściej (sześciokrotnie) granym na R@Porcie autorem, nigdy wcześniej nie znalazł się w finałowej piątce Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Tegoroczna edycja to jego debiut w finale tej imprezy.

- Pisząc tekst pomyślałem sobie, że odpowiedź na padające w tekście pytanie "kim są ludzie?" nie jest wyrażalna słowami. Postanowiłem więc opowiedzieć coś, czego nie da się opowiedzieć werbalnie - mówił nam zaraz po werdykcie jury laureat, Artur Pałyga. - To jest dla mnie bardzo ważne wyróżnienie, bo moje teksty często gościły na R@Porcie, ale pierwszy raz w centrum był sam tekst, a nie spektakl. Nie mogłem schować się za realizacją. Tekst musiał się sam obronić. Co jest dla mnie szczególnie istotne, ten tekst nie był pisany na zamówienie. To jest dla mnie potwierdzenie, że to, co robię, ma wartość.

Sztuka Artura Pałygi jest narracyjnym wielogłosem na temat stanów wewnętrznych człowieka i ludzkiego losu. Ciągle, obsesyjnie wręcz powracają pytania o to "kim są ludzie" i "co determinuje ich losy". Pałyga dramat napisał w formie strumienia myśli, bez podziału na akty i sceny. Jego sztuka okazała się zdaniem jurorów lepsza od sztuk: "Mój niepokój ma przy sobie broń" Mateusza Pakuły, "Krzywicka/krew" Julii Holewińskiej, "Pętla" Ewy Madeyskiej i "Caryca Katarzyna" Jolanty Janiczak.

- Ostatecznie braliśmy pod uwagę trzy teksty - Artura Pałygi, Mateusza Pakuły oraz Jolanty Janiczak. Muszę jednak przyznać, że w tym roku poziom sztuk GND nie był za wysoki. Mieliśmy nawet problem, by uzupełnić finałową piątkę - mówi nam juror Kapituły Nagrody, Jacek Kopciński, redaktor naczelny miesięcznika "Teatr". - Artur Pałyga jest znany nie od dziś jako osoba, która we współpracy z reżyserami przygotowuje tekst przedstawienia - to scenariusze, pisane na zamówienie także w tym sensie, że tematy są autorowi zaproponowane przez reżyserów. Tego rodzaju dramatopisarstwo powinno mieć miejsce. Mnie interesują jednak losy tekstów autorskich, autorskie wizje świata, ludzi, propozycje refleksji na jakiś temat. Taki właśnie jest tekst "W sercu słońca gromadzi się popiół".

Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna przyznana została po raz szósty. Wcześniej otrzymali ją: Magda Fertacz za "Trash Story"(2008), Mariusz Bieliński za "Nad" (2009), Julia Holewińska za "Ciała obce" (2010), Zyta Rudzka za "Zimny bufet" (2011) oraz Małgorzata Sikorska-Miszczuk za tekst "Popiełuszko. Czarna msza" (2012).



Łukasz Rudziński
Trojmiasto
19 listopada 2013
Portrety
Artur Pałyga