Tak czyni Kraków!

Cosi fan tutte po "krakosku" - Dyrektorzy artystyczni i sami artyści musieli zmierzyć się zupełnie nowymi problemami takimi jak próby z zachowaniem reżimu sanitarnego, utrzymanie kondycji fizycznej oraz ciągłe podenerwowanie, czy znowu "wszystkiego nam nie zamkną" ...

Ogólnie mówiąc: spory stres dla tak wrażliwych osób! A czymże nie lepiej stres leczyć, jeśli nie śmiechem!

Tak więc aż pięć teatrów w Polsce wybrało operę Mozarta pod tytułem "Cosi fan tutte" jako reakcję na panującą pandemiczną "nerwówkę", a jednym z nich była Opera Krakowska.

Spektakl zachwycał przede wszystkim reżyserią, za którą stoi mistrz Jerzy Stuhr. Niezwykła pieczołowitość w scenografii Natalii Kitamikado uwodziła tych, którzy na detale są wyczuleni wręcz emocjonalnie. Artyści śpiewacy pokazali niezwykła umiejętności techniczne, które utrzymali na bardzo wysokim poziomie pomimo pandemicznej "pauzy" artystycznej. Operowe siostry Fiordiligi i Dorabella, czyli Katarzyna Oleś- Blacha i Monika Korybalska współbrzmiały jak jeden, piękny, bogaty ton. Trudno było odróżnić od siebie głosy Artystek w słynnych duetach jak i we wspólnych recytatywach. Obydwa głosy były anielskie i technicznie perfekcyjne!

Ciekawostką spektaklu był niezwykle młody Ferrando. W jego rolę wcielił się dwudziestopięcioletni Adrian Domarecki. Różnica wieku między operowymi przyjaciół Ferrando a Guilielmo było bardzo widoczna, ale można traktować to jako z wielu żartów wykreowanych przez wspaniałego reżysera, a tych było niemało! Publiczność śmiała się średnio co pięć minut! Czy była to zasługa koncepcji reżysera, czy może całe brawa należą się tylko Mozartowi?

Krakowska publiczność spragniona była żywej sztuki, spragniona wizji "teatru totalnego" mistrza Jerzego Stuhra. Prawdopodobnie nikt nie został zawiedziony, a to wielkie święto sztuki, jaką była premiera "Cosi fan tutte" w Krakowie może tylko utwierdzić nas w przekonaniu, że opera jest żywa- "L'opera è viva!".



Kamila Dutkowska
Dziennik Teatralny Kraków
28 września 2021
Spektakle
Cosi fan tutte
Portrety
Jerzy Stuhr