Teatr Polski ma pecha, że cały nie spłonął
Ponad 40 mln zł pochłonie modernizacja sceny przy ul. Zapolskiej.- Byłoby lepiej, gdyby w 1994 r. cały teatr spłonął. Scena nie nadaje się do użytku, nie ma obrotówki, zapadni, światła są przestarzałe, a część socjalna w katastrofalnym stanie - mówi nowy szef Polskiego Krzysztof Mieszkowski. Z powodu remontu większość premier w tym sezonie grana będzie na Scenie na Świebodzkim. Nowa dyrekcja chce ją przejąć od PKP i także unowocześnić Pieniądze na remont gmachu Teatru Polskiego pochodzić będą z budżetu województwa. Krzysztof Mieszkowski: - Ogłosiliśmy już przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej tej modernizacji. Poprzednia dyrekcja zaniedbała sprawę. A remont jest pilny, bo w tych warunkach nie można realizować nowoczesnych przedstawień. Prace budowlane powinny rozpocząć się wiosną. Nowy dyrektor teatru zamierza także odnowić Scenę Kameralną przy ul. Świdnickiej: - Pudło sceny, widownia i foyer zostały wyremontowane, ale zaplecze socjalne nie było ruszane od 1968 r. Pieniądze na przebudowę teatr zamierza pozyskać ze środków Unii Europejskiej. Inwestycji wymaga także Scena na Świebodzkim. - Ale najpierw musimy wywalczyć u prezydenta Dutkiewicza przejęcie budynku od kolei. Od 12 lat Polski płaci PKP wysoki haracz za wynajęcie tej sceny - mówi Mieszkowski. Liftingowi poddane zostaną nie tylko budynki teatru, ale także działy marketingu oraz literacki. Szefem tego ostatniego będzie od 15 listopada Piotr Rudzki, teatrolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, który już wcześniej współpracował z Mieszkowskim w kierowanym przez niego 'Notatniku Teatralnym'. Rudzki zastąpi wieloletniego kierownika literackiego teatru Marię Dębicz. W zespole Polskiego pojawią się także nowi reżyserzy. Maję Kleczewską znamy ze spektaklu 'Czyż nie dobija się koni?', który zrealizowała w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Agnieszka Olsten wystawiła u nas 'Nie do pary', a Monika Pęcikiewicz współpracowała już z Polskim przy inscenizacji 'Wujaszka Wani' w reżyserii Jerzego Jarockiego. Nowy szef zaangażował też nowych aktorów. Marcin Czarnik ma 30 lat, współpracował z Lupą, Miśkiewiczem, Klatą i Brzykiem. Bartłomieja Porczyka pamiętamy jako zwycięzcę tegorocznego Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Do zespołu dołączą także Mirosław Haniszewski, Bogdan Koca i Mariusz Zaniewski. Teatr dysponuje budżetem w wysokości 9 mln zł. Dofinansowanie otrzymał po połowie z Ministerstwa Kultury i Urzędu Marszałkowskiego. Mieszkowski chce w tym sezonie wyprodukować 8-9 premierowych spektakli. Pierwszy z nich zobaczymy 17 listopada, będzie to 'Terrordrom Breslau'. Jednym z następnych będzie nowa sztuka Przemysława Wojcieszka, którą pisze on na specjalne zamówienie teatru. Scena Kameralna będzie miejscem także inicjatyw pozateatralnych. Co poniedziałek będzie tu można uczestniczyć w czytaniu sztuk współczesnych, koncertach, wystawach i projekcjach filmów. Prof. Stanisław Bereś 1 grudnia zainauguruje cykl swoich spotkań z pisarzami. Pierwszym jego gościem ma być Andrzej Stasiuk.
Magda Nogaj
Gazeta Wyborcza Wrocław
14 października 2006