Trwa dobra passa Muzycznego

"Tango Nuevo" w reż. Giovanny\'ego Castellanosa w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl

Tegoroczny sezon Teatru Muzycznego otworzył hit frekwencyjny i komercyjny - "Shrek". Doskonała passa Muzycznego trwa. Maleńka w porównaniu do "Shreka" produkcja "Tango Nuevo" to spektakl muzyczny, jakiego Scenie Kameralnej tego teatru brakowało. Od lat nie było na tej scenie tak dobrego spektaklu.

Pochodzący z Kolumbii, ale od lat mieszkający w Polsce reżyser Giovanny Castellanos bardzo chętnie czerpie z kultury, w jakiej się wychował. Muzyka i taniec zawsze w jego spektaklach odgrywały dużą rolę (do "Posprzątanych" Teatru Wybrzeże aktorzy musieli nauczyć się samby). W najnowszej premierze Teatru Muzycznego Castellanos znalazł sposób, by taniec, śpiew i muzykę zespolić w perfekcyjną całość.

Wybór aranżacji tanga Astora Piazzolli tylko z pozoru wydaje się łatwy. Świetne, pełne pasji, łatwo wpadające w ucho, jazzujące kompozycje Piazzolli brzmią niezwykle przenikliwie i ostro. Znalezienie dla nich przeciwwagi jest kluczem do sukcesu. Dlatego też agresywna scenografia Anety Suskiewicz przenosi nas w przestrzeń obskurnego, brudno-szarego peronu (wedle materiałów prasowych to stacja metra w Buenos Aires), zaś występujące w przedstawieniu aktorki wyglądają niczym upiorne, zmilitaryzowane zjawy z horroru klasy B.

Występujące w "Tango Nuevo" Renia Gosławska, Magda Smuk i Agnieszka Pawlak (aktorka Teatru im. Jaracza w Olsztynie, koproducenta spektaklu) nie ograniczają się tylko do wykonania pięknych ballad Piazzolli (które chętnie śpiewała m.in. włoska piosenkarka Milva), bo też spektakl nie jest zwykłym recitalem piosenek Astora Piazzolli. Aktorki tańczą (oprócz tanga również efektowne malambo) i wykonują "żołnierską" choreografię Anny Iberszer. Każda ma kilka utworów solowych, w których może zaprezentować się w różnym repertuarze. Muzyczną codą spektaklu jest efektowne, zbiorowe "Jestem Maria" (w oryg. "Yo Soy Maria" z opery "Maria de Buenos Aires" Astora Piazzolli).

Tango jest najczęściej, ale również najgorzej wykonywanym w teatrze tańcem towarzyskim. Aktorzy często koncentrują się na figurach, zapominając, że istotą tego tańca jest rytm. Aktorki "Tanga Nuevo" doskonale zdają sobie z tego sprawę. Choć żadna nie jest zawodową tancerką, ich tango jest elektryczne, ostre jak muzyka Piazzolli i naprawdę dobrze wykonane. Prym w tańcu zdecydowanie wiedzie Renia Gosławska, tym razem nieco mniej wyrazista w śpiewie, chociaż jej delikatna, pełna pasji "Ballada o mojej śmierci" ("Balada para mi muerte") brzmi bardzo dobrze.

O ciekawą dramaturgię występów zadbała dojrzała w swoich interpretacjach Agnieszka Pawlak, brawurowo wykonująca zwłaszcza "Balladę o wariacie" ("Balada para un loko"). Jednak klasą samą w sobie w "Tango Nuevo" są rewelacyjne interpretacje Magdy Smuk, która niemal każdą nutę przekłada na emocje, co szczególnie imponuje w repertuarze lirycznym, chociaż drapieżne "Che Tango Che" również wykonuje z dużą swobodą.

Co najważniejsze, zgodnie z nazwą nawiązującą do stylu tanga stworzonego przez Astora Piazzollę, "Tango Nuevo" nie istniałoby bez muzyki. Ani efektowna scenografia, ani dyskretna reżyseria czy popisy wokalne nie spychają niezwykle żywiołowej, pulsującej muzyki Piazzolli na margines.

Sukcesem całego zespołu realizatorskiego są świetnie wyważone proporcje. Nie ma poczucia przesytu formą ani treścią, bo nic nie jest tu w nadmiarze. Dzięki temu ten siedemdziesięciominutowy spektakl muzyczny ogląda się w napięciu od początku do końca. To jeden z najciekawszych spektakli trójmiejskich tego roku.



Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
8 listopada 2011
Spektakle
Jeden dzień