Urodziłaś się prostytutką

Tegoroczny VI Ogólnopolski Konkurs na Dramat odbywający się przy Festiwalu Sztuk Autorskich Windowisko rozstrzygnięty. Główną nagrodę zdobyła pochodząca z okolic Poznania Zofia Staniszewska za dramat "Urodziłaś się prostytutką".

Po raz szósty odbył się, organizowany przez Teatr Poza Tym i Klub Winda Gdański Archipelag Kultury, konkurs na dramat o tematyce współczesnej. W jury zasiedli: Małgorzata Bogajewska, reżyserka teatralna, Marek Brand, dramaturg, reżyser i aktor, założyciel Teatru Zielony Wiatrak, współzałożyciel Windowiska, oraz Paweł Jurek (przewodniczący), scenarzysta telewizyjny i dramaturg. Spośród blisko czterdziestu tekstów jury do finału zakwalifikowało trzy - "Autostrada" Grzegorza Reszki, "Grzechy główne" Anny Głuszczak i "Urodziłaś się prostytutką" Zofii Staniszewskiej. Ich autorzy odbyli indywidualne konsultacje z jurorami, aby usunąć ewentualne błędy warsztatowe. Poprawione dramaty ponownie trafiły pod obrady jury, które w środę 30 września postanowiło Główną Nagrodę i 3 tysiące złotych przyznać sztuce "Urodziłaś się prostytutką" Zofii Staniszewskiej. Pula nagród stanowiła 4 tysiące - pozostały tysiąc przypadł Annie Głuszczak. Nagrodzony dramat zostanie odczytany przez aktorów podczas tegorocznego Festiwalu Windowisko. - "Urodziłaś się prostytutką" porusza ważny temat społeczny. Zderzenie trzech odmiennych przypadków głównych bohaterek, które próbują wrócić do normalnego życia, stwarza szerokie pole do pracy dla reżysera, aktorów i scenografa. Napisany przystępnym językiem, oparty na dobrych dialogach oraz ciekawych zwrotach akcji - napisał Marek Brand w uzasadnieniu werdyktu.

Rozmowa z Zofią Staniszewską

Magdalena Hajdysz O czym jest "Urodziłaś się prostytutką" ?

Zofia Staniszewska: - Bohaterkami sztuki są trzy prostytutki, które spotykają się w Ośrodku La Strada. To fundacja przeciwstawiająca się handlowi ludźmi, między innymi pomaga także prostytutkom. Sztuka opisuje relacje pomiędzy tymi trzema kobietami. Każda z nich została prostytutką z innego powodu. Poprzez tę sztukę chciałam zachęcić do dyskusji o zjawisku prostytucji i podważyć stereotypy, które funkcjonują na jej temat w społeczeństwie. Zastanawiałam się też, jaką cenę płaci się za pracę w seks biznesie i czy można wyjść z tego bez szwanku

Skąd wzięła pani materiał?

- Oprócz kilku przypadkowych zdań, które zamieniłam z paniami zajmującymi się prostytucją, nie mam w tej kwestii dużego doświadczenia, szczególnie osobistego. Świat prostytucji próbowałam zrozumieć głównie poprzez reportaże oraz książkę "Czarodziejki.com" [reportaż z agencji towarzyskiej, przedstawiający życiorys trzech prostytutek i 250 scenek z ich życia, autorstwa Ewy Egejskiej - przyp. red.]. W swojej sztuce próbowałam oddać słownictwo, którym się posługują, a które jest bardzo różnorodne ze względu na wykształcenie każdej z tych kobiet.

Jakie nadzieje wiąże pani z tą nagrodą?

- Wszystko zależy od tego, jak ta sztuka zostanie przyjęta i czy ktoś da mi szansę, żeby zaistniała. Ważne jest, czy to, co piszę, jest komuś potrzebne. Mam już na swoim koncie jedną powieść, podpisałam właśnie kontrakt z wydawnictwem Prószyński na drugą i myślę, że dużo łatwiej jest napisać i wydać powieść niż dramat. Początkującemu dramaturgowi bardzo trudno jest zostać zauważonym.

Dramat, to zupełnie inna, niż w przypadku powieści, konfrontacja z rzeczywistością i z odbiorcą.

- Tak, niosąca ze sobą mnóstwo emocji i dająca wiele satysfakcji. Bakcyla do pisania sztuk scenicznych połknęłam po pierwszym czytaniu przez aktorów mojego dramatu "Ballada dworcowa". Fascynującym przeżyciem było dla mnie obserwowanie ich reakcji na mój tekst. Chciałabym pisać dramaty, które wpływają na ludzi, dają im impuls do ważnych przemyśleń.

Zofia Staniszewska, autorka powieści "Czarownica z Radosnej", czterech dramatów oraz licznych bajek i wierszy. Współpracuje ze "Świerszczykiem", wydawnictwem Publicat i portalem kulturalnym Fragment.



Magdalena Hajdysz
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
1 października 2009