W poszukiwaniu magii świąt

Symbioza klasyki i nowoczesności Doskonale wszystkim znana "Opowieść wigilijna" Karola Dickensa w wersji białostockich lalkarzy zyskuje coś wyjątkowego. Emocje na tle nowoczesnych multimediów w wyrazistych kreacjach aktorskich zachwycą widzów i tych najmłodszych, i dorosłych.


Zespół Białostockiego Teatru Lalek po raz kolejny udowadnia swoją wielką klasę. Tym razem w sztuce, która jak żadna inna idealnie wpisuje się w magiczny, przedświąteczny klimat. "Opowieść wigilijna" Karola Dickensa w adaptacji i reżyserii Jacka Malinowskiego w widowiskowej oprawie nowych mediów autorstwa Krzysztofa Kiziewicza i Sebastiana Łukaszuka porusza i wzrusza.

Historię skąpego, cynicznego starca Ebenezera Scrooge'a, który w wigilijną noc przechodzi wewnętrzną metamorfozę znają chyba wszyscy. Jej przesianie, mimo upływu prawie dwóch stuleci, wciąż jest aktualne. Ten egocentryk kolejne Boże Narodzenie zamierza spędzić samotnie, ciułając

pieniądze, na brak których nie może narzekać. Od dawna nie potrafi cieszyć się z rodzinnych świąt. Siedem lat po śmierci wspólnika Jakuba Marleya wszystko się zmieni. Wizyta niespodziewanych gości wywróci życie Scrooge'a do góry nogami. Dosłownie. Dynamiczne sceny podróży w czasie i przestrzeni mogą trochę przerażać. Podobnie jak upiorne kostiumy.

Akcja rozgrywa się na tle ładnych projekcji multimedialnych. Raz znajdujemy się na XEX-wiecznej ulicy Londynu, za chwilę na szkolnym dziedzińcu czy w sypialni Scrooge'a. Za scenografię służy zaledwie staromodny wielki zegar i metalowe łóżko. W takiej przestrzeni doskonale odnajduje się Zbigniew Litwińczuk. W roli Scrooge'a jest intrygujący, wzbudza zarówno współczucie jak i odrazę. Ciekawie prezentują się pozostali aktorzy: Grażyna Kozłowska, Agnieszka Sobolewska,

Iwona Szczęsna, Mirosław Janczuk, Paweł Szymański i Adam Zieleniecki. Ich bohaterowie są barwni i wyraziści.

Sztuka z lekką nutą dydaktyzmu, oszczędną, ale dopracowaną scenografią, ciekawą muzyką Antanasa Jasenki i całą magią zmechanizowanej sceny robi wrażenie. "Opowieść wigilijna" to kolejna realizacja BTL, która przy wiernym oddaniu tekstu, wykorzystuje nowoczesne środki wyrazu. Na scenie zobaczymy nie tylko klasyczne marionetki. Wykorzystano tu także plan aktorski, maski, teatr cieni. Nagromadzenie kilku form wbrew pozorom nie przytłacza. Przeciwnie. Całość jest klarowna, narracyjnie spójna, bez nadmiernego patosu. To duża umiejętność, bo przy tego typu bądź co bądź mo-ralizatorskich opowieściach otrzeć się o banał nietrudno. Jacek Malinowski pokazał, że ponadczasowa klasyczna historia nie musi być anachroniczna.



Anna Kopeć
Kurier Poranny
5 grudnia 2013