Waldemar Dąbrowski i Krzysztof Warlikowski z "operowymi Oscarami"

Reżyser Krzysztof Warlikowski został laureatem tegorocznych "operowych Oscarów", International Opera Awards w kategorii reżyserskiej. Nagrodę otrzymał również dyrektor warszawskiego Teatru Wielkiego-Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski "Leadership in Opera", przyznawaną za wybitne zarządzanie instytucją kultury.

- Jeszcze chwila cierpliwości i zobaczymy, że Polska obecność na szczytach światowej opery będzie jeszcze bardziej intensywna. Dziś możemy powiedzieć z satysfakcją, że jesteśmy w gronie rozpoznawalnych i wiodących teatrów operowych świata - powiedział w rozmowie z Onetem.

Uroczystość wręczenia nagród International Opera Awards odbyła się w poniedziałkowy wieczór w londyńskim teatrze Sadler's Wells. Krzysztof Warlikowski otrzymał "operowego Oscara" w kategorii "nowa produkcja" za realizację "Z domu umarłych", opery Leosa Janacka, przygotowaną dla londyńskiej Royal Opera House.

Krzysztof Warlikowski to jeden z najsłynniejszych polskich twórców teatralnych, a także dyrektor warszawskiego Nowego Teatru. Do najważniejszych spektakli jego autorstwa należą m.in. "Kabaret warszawski", "Anioły w Ameryce", "Tramwaj zwany porządaniem" czy "(A)pollonia". Realizował produkcje teatralnej i operowe w Paryżu, Hanowerze, Amsterdamie czy Tel Awiwie. Za pracę na rzecz kultury został odznaczony m.in. Paszportem "Polityki", nagrodą Francuskiego Związku Krytyków Teatralnych, Nagrodę im. Konrada Swinarskiego, Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" czy francuski Order Kawalera Kultury.

Waldemar Dąbrowski odebrał wyróżnienie za wybitne kierowanie instytucją operową. W poprzednich latach nagrodę w kategorii "Leadership in Opera" otrzymywali m.in. Bernard Foccroulle, b. dyrektor brukselskiego La Monnaie, czy Bernard Loebe, dyrektor naczelny Opery Frankfurckiej. W 2018 r. nagrodę otrzymali Mariusz Treliński (w kategorii "Director of the Year") i Piotr Beczała ("Male Singer").

- To dobry czas dla polskiej opery i twórców operowych. Sukces Mariusza Trelińskiego nie jest incydentem; silną pozycję w świecie opery od dawna cieszy się Krzysztof Warlikowski, mamy znakomite grono śpiewaków; w 2017 r. dostaliśmy nagrodę w kategoriach "dzieło odzyskane na nowo" za "Goplanę". Istniejemy w tym elitarnym świecie coraz bardziej, coraz mocniej jako partnerzy czołowych teatrów. Nigdy wcześniej tak nie było - podkreślił Waldemar Dąbrowski w rozmowie z Onetem.

- To efekt konsekwentnego budowania naszej wokalistyki; mamy czwórkę, piątkę postaci sztuki wokalnej, którzy należą do światowej czołówki. Za chwilę przyjdzie kolejna grupa młodych i utalentowanych absolwentów naszej Akademii Operowej; tworzymy mechanizm synergii między uczelniami wyższymi, a sceną teatralną. Mógłbym wymienić w tej chwili kilkanaście nazwisk osób, które są gotowe do zaistnienia na światowych scenach. Chwilę cierpliwości i zobaczymy, że polska obecność na szczytach światowej opery będzie jeszcze bardziej intensywna. Dziś możemy powiedzieć z satysfakcją, że jesteśmy w gronie rozpoznawalnych i wiodących teatrów operowych świata.

Dąbrowski za zasługi dla polskiej kultury został już odznaczony Złotym Medalem Gloria Artis i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 1990 r. pełnił funkcję ministra kultury i sztuki. Z jego inicjatywy powstały takie instytucje jak Państwowy Instytut Sztuki Filmowej, Instytut Książki, Instytut Teatralny czy Instytut Sztuki Audiowizualnej, był zaangażowany również w budowę Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie. W 2010 r. dyrektor TW-ON został wybrany do zarządu "OPERA EUROPA", forum zrzeszającego europejskie teatry operowe. Stanowisko dyrektora Opery Narodowej pełnił w latach 1998-2002 i ponownie od 2008 r.

Teatr Wielki-Opera Narodowa w Warszawie otrzymało nominację także w kategorii "Dzieło odkryte na nowo". Tym razem zwrócono uwagę na "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego, koprodukcję TW-ON i Teatru Wielkiego w Poznaniu. "Co odnajdzie w tej poruszającej historii o nieszczęśliwej miłości, rozgrywającej się na tle klasowego społeczeństwa reżyser Marek Weiss, w świecie budzących się dzisiaj nacjonalizmów i rosnącej nietolerancji? Z całą pewnością miłosne uniesienia kochanków, cygańskie marsze i szalony żywioł jedynek opery Paderewskiego zachwyca doskonałym brzmieniem, zaskakując ponadczasową aktualnością" - czytamy w opisie spektaklu.

- To dzieło wybitne i szalenie aktualne. Jego głównym tematem jest problem obcości, ksenofobia, niezdolność do zbudowania harmonijnych relacji między ludźmi. To dzieło niesłusznie zapomniane. Długo zastanawiałem się nad powodami, dla których postać Paderewskiego nie była wymieniana w katalogu tych najwyższych idiomów polskości, od Kopernika przez Chopina po wielkich XX wieku. Nie przypadkiem była to jedyna polska opera, wystawiana za życia Paderewskiego na deskach nowojorskiego Metropolitan. Później to piękne opus magnum kompozytora zeszło w cień. Myślę, że nasza realizacja jest prezentacją doskonałości tego dzieła. Dzięki nowoczesnej technologii - temu, że możemy transmitować ją na cały świat - odzyskała należną sobie pozycję w katalogu wybitnych dzieł operowych. Na premierze siedziałem obok Krzysztofa Pendereckiego, który na koniec powiedział: "Boże drogi, nie wiedziałem, że on napisał tak wspaniałą operę".

Nagrody International Opera Awards - "operowe Oscary" - przyznawane są od 2013 r. z inicjatywy Harry'ego Hymana, brytyjskiego biznesmena i filantropa, wspierającego sztukę opery, oraz Johna Allisona - redaktora magazynu "Opera". Celem ustanowienia nagrody było wyróżnienie najwybitniejszych dzieł i twórców operowych na świecie i popularyzowanie opery.



Piotr Jagielski
onet.pl
30 kwietnia 2019