Wart jesteś tyle, ile wynosi Twoja średnia

„Nauczyli nas regułek i dat
Nawbijali nam mądrości do łba
Powtarzali, co nam wolno, co nie
Przekonali, co jest dobre, co złe"


Choć od powstania utworu minęło 27 lat, rzeczywistość wciąż wygląda tak samo. Szkoła uczy, pytanie jednak czego? Rozliczenia podatków, napisania CV, komunikacji międzyludzkiej, czytania ofert kredytów? Nie! Szkoła uczy definicji, dat, regułek, regulaminów... a na co to komu potrzebne?

Nie od dziś wiadomo, że zarówno system edukacji, jak i treści, które oferuje pozostawiają wiele do życzenia. Każdy kolejny Ważny Ktoś obiecuje, że to zmieni, ale zmieniają się Ważne Ktosie, problem zaś pozostaje. I nie jest to tylko problem dotyczący przekazywania wiedzy, ale przede wszystkim uniemożliwienia poznania siebie.

Teatry szkolne umierają śmiercią naturalną. Przecież, kto o zdrowych zmysłach poświęci 3 godziny tygodniowo na rozwijanie pasji, która nie przyniesie pieniędzy, nie poprawi wyników matury, no i nawet nie jest cool. Odpowiedź jest niezwykle prosta! Członkowie teatru 56 m2, działającego przy Białołęckim Ośrodku Kultury.

Spektakl „GRA W KLASY. Czyli nie wyglądasz na 6" to wypadkowa pracy na zajęciach teatralnych prowadzonych przez opiekunkę artystyczną Teatru i reżyserkę przedsięwzięcia

- Anetę Muczyń. Opowiada o trudach i wyzwaniach, które stoją przed licealistami (szczególnie maturzystami) oraz powolnym zabijaniu tego, co w młodych ludziach najpiękniejsze – zapału i marzeń!

Na scenie widzimy cztery nastolatki, które wcielają się w role uczniów, rodziców, nauczycieli, dyrekcji szkoły... i opowiadają o ekscesach, z którymi każdego dnia mierzą się osoby pełniące te funkcje.

Choć w przedstawieniu ujęte zostało tylko jedno spojrzenie – spojrzenie z perspektywy ucznia – mamy do czynienia z kompletną historią. Nie jest to gorzki wywód, lecz świadoma opowieść zaprezentowana przez tych, którzy znajdują się w samym centrum sytuacji.

Dlatego właśnie świadomy widz nie znajdzie w spektaklu odpowiedzi na pytanie: co jest powodem takiego obrotu spraw? Jednakże, dostrzeże, że od lat wszyscy borykamy się z podobnymi problemami. Kiedy znaleźć czas na poznanie siebie, skoro nie ma czasu na naukę do sprawdzianu, a przecież to priorytet. Jak realizować swoje marzenia, skoro z domu wychodzi się bladym światem, wraca zaś późnym wieczorem. Kto poda Ci rękę, gdy upadniesz, skoro mało kto wie, że upadają ludzie, którzy mają siłę działać? Czy ocena wartościuje mnie jako człowieka? To tylko niektóre z pytań pojawiających się w spektaklu.

Realizacja choć przygotowana przez uczennice (Marta Adamczyk, Klaudia Nowakowska, Julia Milewska, Zuzanna Milewska) nie odbiega od profesjonalnych przedsięwzięć, granych na deskach takich teatrów jak na przykład Studio. Prosta scenografia oraz gra świateł stanowi piękną metaforę światła i mroku. Minimalistyczna ilość dekoracji pozwala skupić się na treści, która jest najwyższą wartością przedstawienia.

I choć zrealizowane przez Teatr działający przy Ośrodku Kultury nie nazwałabym go amatorskim. Świadomość młodych artystek jest tak ogromna, że niejeden aktor może im pozazdrościć.

Każdy z nas chodził do szkoły, dlatego też każdy powinien zobaczyć spektakl:
„GRA W KLASY. Czyli nie wyglądasz na 6" - reż. Aneta Muczyń - Białołęcki Ośrodek Kultury - scenografia: Cezary Koźluk, Remigiusz Stopa, obsada: Marta Adamczyk, Klaudia Nowakowska, Zuzanna Milewska, Julia Milewska.

Tego nie można przegapić!



Wioleta Rosłoniec
Dziennik Teatralny Warszawa
26 listopada 2019
Portrety
Aneta Muczyń