Wieczny Marzec

Sabina Baral miała dwadzieścia lat, gdy w Polsce Ludowej rozpoczęła się antysemicka nagonka. Jej dotychczasowe życie skończyło się w ciągu kilku tygodni.

Wiele lat później napisała o tym wspomnieniową książkę. W 50. rocznicę Marca '68 Krystyna Janda i Magda Umer oddają jej głos w Teatrze Polonia. Na pustej scenie, w mroku, jakby za mgłą, stoi mikrofon obok kilka instrumentów. Janda właściwie nic gra, raczej snuje opowieść. Towarzyszą jej wykonywana na żywo znakomita muzyka oraz filmowe projekcje zgrabnie łączące archiwalia ze współczesnymi obrazami. To wszystko, a jednak przez dwie godziny trudno oderwać wzrok od sceny. Wybitna aktorka, w ślad za Baral, sugestywnie odmalowuje ponurą codzienność tamtych dni. Ostatnie spotkanie z chłopakiem, złośliwy celnik, który nie pozwala wywieźć z kraju pamiętnika, sąsiedzi łakomie spoglądający na rzeczy, które trzeba zostawić. Te obrazy układają się w gorzką przypowieść o stawaniu się obcym we własnym świecie. "Nas już za chwilę nie będzie. Zostaniecie z tym antysemityzmem sami" - mówi w finale bohaterka, a na ekranie wściekły tłum z faszystowskimi hasłami maszeruje przez Warszawę w Święto Niepodległości. Teraz ci "prawdziwi Polacy" będą sobie musieli znaleźć nowych "Żydów".

I znajdą.



Michał Centkowski
Newsweek Polska
20 marca 2018
Spektakle
Zapiski z wygnania
Portrety
Magda Umer