Wieczór obyczajowy

Conrad Drzewiecki, pogrzebany w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu, odżył w Polskim Balecie Narodowym. Dzięki 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki udało się wskrzesić opartą na "Zemście" Aleksandra Fredry "Przypowieść sarmacką" do uwertury fantastycznej "Bajka" - bezpretensjonalny, kolorowy i przyjemny w odbiorze balet.

Wartka i skupiona na miłosnych epizodach akcja jest prowadzona równolegle po obu stronach muru oddzielającego posesje Cześnika i Rejenta (ciekawe rozwiązanie pozwalające "czytać" kilka stron tekstu jednocześnie). Choreograficznie Drzewiecki stworzył "folklor tańczony na bazie klasyki", w którego staropolskim klimacie artyści PBN dobrze się sprawdzili.

W 1975 r."Przypowieść..." stanowiła część "Wieczoru polskiego". Teraz wystawiona została razem z "Mężem i żoną" Anny Hop - komediowym baletem w konwencji teatru tańca, luźno związanym z utworem Fredry, choć poruszającym te same problemy. Choreografka genialnie zainscenizowała miłosne perypetie bohaterów, po mistrzowsku wykorzystała rekwizyty; z dramaturgicznym wyczuciem wymieszała style i techniki tańca, do baletowej muzyki Moniuszki dodała współczesne aranżacje - szkoda, że skupiła się na reżyserii i grze aktorskiej, kilka trudniejszych choreograficznie duetów i solówek wzbogaciłoby akcję tanecznie, ale i fabularnie. Zaskakujący, gejowski finał dobrze się wpisał we Fredrowski nastrój wieczoru.



Joanna Brych
Polityka
10 maja 2019
Spektakle
Fredriana