Wiedeński sukces "Halki" Mariusza Trelińskiego

Długą, stojącą owacją publiczność Theater an der Wien przyjęła premierę "Halki" Stanisława Moniuszki w reżyserii Marusza Trelińskiego.
"Halka" Mariusza Trelińskiego w Wiedniu.


 "Halka" Mariusza Trelińskiego w Theater an der Wien. Zaczęliśmy rozmawiać o konkretach

Dla nas to wydarzenie o szczególnym znaczeniu. Od wielu dziesięcioleci żadna z oper Moniuszki nie wzbudzała zainteresowania u dyrektorów ważnych w świecie teatrów. Theater an der Wien do takich natomiast należy, zaprasza najwybitniejszych współczesnych reżyserów, a na kolejne premiery na tej scenie przyjeżdżają krytycy, dyrektorzy i impresariowie z wielu krajów.

POLECAMY Gliński o premierze "Halki" w Wiedniu: wydobyto mniej oczywiste warstwy dzieła
Nie doszłoby do wystawienia "Halki" w Theater an der Wien, gdyby nie zaangażowanie najwybitniejszego polskiego śpiewaka Piotra Beczały. – Wszystko zaczęło się siedem lat temu – opowiadał mi. – Rozmawiałem z dyrektorem Rolandem Geyerem na temat mojego udziału w którejś z premier planowanych w Theater an der Wien. Padały różne propozycje, ale nie doszliśmy do porozumienia. Na koniec rozmowy, pół żartem rzuciłem, że jeśliby dyrektor Geyer wybrał jakąś polską operę, na przykład "Halkę", kontrakt możemy podpisywać natychmiast. Jak się okazało, ten żart przyniósł pewne konsekwencje, bo zaczęliśmy rozmawiać o konkretach.

Uniwersalna tragedia miłosna
W wiedeńskiej "Halce" Piotr Beczała wystąpił po raz pierwszy w swej karierze w roli Jontka. Drugim wybitnym artystą zaproszonym przez Theater an der Wien jest Tomasz Konieczny, śpiewający. Jego udział w tym przedsięwzięciu jest ważny, bowiem Tomasz Konieczny – podobnie zresztą jak Piotr Beczała – należy do ulubieńców wiedeńskiej publiczności. Każdy spektakl, w którym któryś z nich śpiewa, wzbudza tu ogromne zainteresowanie.

POLECAMY Boris Kudlička: kiedyś nie znosiłem opery, wychodziłem po pierwszym akcie
W roli Halki wystąpiła Amerykanka Corinne Winters, u Polaków obecnych na premierowym spektaklu wzbudzając zachwyt znakomitym opanowaniem polskiego tekstu. Wszystkich zaś solistów, słynny austriacki Arnold Schoenberg Chor oraz ORF Radiosymphonie Orchester Wien poprowadził Łukasz Borowicz.

Mariusz Treliński wraz ze swym stałym scenicznym partnerem, scenografem Borisem Kudlićką przenieśli "Halkę" w czasy zdecydowanie nam bliższe, w lata siedemdziesiąte XX wieku. Akcja rozgrywa się w hotelu "Kasprowy" oddanym wówczas do użytku w Zakopanem głównie dla dewizowych gości. Powstała w ten sposób uniwersalna tragedia miłosna, jakie zdarzają się w każdej epoce.

W lutym ta inscenizacja "Halki" będzie miała premierę w warszawskiej Operze Narodowej.



Jacek Marczyński
Onet.Kultura
17 grudnia 2019
Spektakle
Halka