Wiele wcieleń maski
Maska jest motywem przewodnim i bohaterem tegorocznej edycji Brave Festival. Pojawia się ona w wielu kulturach, szczególnie tych ginących, jako istotny element obrzędów i rytuałów. Pełni rolę magiczną, sakralną, ale i rozrywkową. Jedna zachwyca, inna przeraża. Różne oblicza masek prezentują we Wrocławiu goście (nie zawsze są to artyści w tradycyjnym rozumieniu tego słowa) z Bali, Sir Lanki, Burkina Faso, Sardynii czy KoreiJuż pierwszego dnia festiwalu mieliśmy okazję obejrzeć niesamowite maski na twarzy indonezyjskiego aktora I Made Djimata. Jego grupa zaprezentowała barwny i dźwięczny spektakl teatru tańca "Topeng Pajegan" (topeng w języku indonezyjskim oznacza właśnie "maskę"). Na początek trzy kobiety ubrane w złoto-czerwono-białe stroje zatańczyły klasyczny balijski taniec Legong Kraton. Uwagę przykuwały ich finezyjne ruchy dłoni i stóp oraz nieruchoma twarz, na której "tańczyły" jedynie mocno podkreślone białe oczy. Następnie sceną zawładnął 63-letni mistrz I Made. Przywdziewając kolejne wyraziste maski wcielał się w różne postaci, balansując między powagą, dostojnością a żartem i błazenadą. 10 masek i 10 historii opowiedzianych śpiewem, tańcem i muzyką. Przez blisko dwie godziny publiczność siedziała jak zaczarowana, smakując kulturę egzotycznej Indonezji.
Kolejne dni zapowiadają się niemniej ciekawie. W nurcie głównym obejrzymy m.in. współczesną interpretację koreańskiej maski, będziemy uczestniczyć w obrzędach pierwotnego ludu Radżasthanu i egzorcyzmach ludu Sinhala, wysłuchamy też zakazanych pieśni dawnej Persji. Ponadto w ramach przeglądu filmowego Brave Festival (więcej znajdziecie tutaj) codzienne projekcje przejmujących obrazów o dzielnych ludziach i narodach oraz spotkania z artystami i późnonocne koncerty w festiwalowym klubie. Szczegółowy program wszystkich imprez znajdziecie tutaj.
Podczas wieczoru inauguracyjnego dzieci z projektu Brave Kids pokazały krótką acz ekspresyjną próbkę swojego talentu. Mali artyści z Ugandy, Rwandy, Norwegii, Strefy Gazy, Wrocławia, a także uchodźcy z Czeczenii, Inguszetii i Romowie z Czech swoje warsztaty rozpoczęli już kilka dni temu. Efekt ich wspólnej pracy twórczej obejrzymy podczas koncertu finałowego festiwalu - 8 lipca.
Przypominamy, że idea główna Brave Festival to nie tylko próba ocalania od zapomnienia ginących kultur świata, ale też konkretna pomoc. Dochód ze sprzedaży biletów zostanie przekazany organizacji charytatywnej ROKPA International. W ubiegłym roku podcas festiwalu udało się zebrać 88 tysięcy złotych. Pieniądze te trafiły na pomoc dzieciom i mnichom z Yushu tybetańskiej części Chin.
Iwona Szajner
Kulturaonline
9 lipca 2011