Wierszalin zaczął sezon w plenerze

Dobrze znaną wierszalińskiej publiczności sztukę można było zobaczyć w nieco odmienionej formie. Nasycone symboliką i mistycyzmem przedstawienie, w nowej obsadzie, zostało wystawione w dość niecodziennym miejscu - na rynku w Supraślu

Przesłaniem tej sztuki jest stwierdzenie, że prawdziwa odwaga, oddanie i poświęcenie naprawdę dużo kosztują - mówi Piotr Tomaszuk, reżyser spektaklu, dyrektor teatru Wierszalin w Supraślu. - W czasach, kiedy odwaga maleje, warto pamiętać o tym, że właśnie determinacja i wierność wytrwania w cierpieniu, a nie w sukcesie, jest czymś niezwykle bohaterskim.

"Ofiara Wilgefortis" to historia córki króla Portugalii, która złożyła śluby czystości. Ojciec jednak chce wydać ją za mąż. Dziewczyna wymodliła u Boga zmianę swojego wizerunku, by nie doszło to zawarcia niechcianego małżeństwa. Dziewczynie wyrasta broda, a rozwścieczony ojciec postanawia ją ukrzyżować.

- Rzecz dzieje się w średniowieczu, ale ma mnóstwo odniesień do współczesności - mówi reżyser spektaklu. - Wartości, które niesie za sobą chrześcijaństwo, czyli solidarność w cierpieniu i odwaga wytrwania w nim, zawsze zachowują swoją aktualność.

Sztuka przepełnioną symboliką i mistycyzmem inspirowana jest powieścią Olgi Tokarczuk "Dom dzienny, dom nocny". Spektakl swoją premierę miał w 2000 roku. Od tego czasu przeszedł pewne metamorfozy. Zmieniła się przede wszystkim obsada. Niewielkie nowości wprowadzono także do scenografii. Efekty tych zmian można było zobaczyć w sobotę na supraskim rynku podczas bezpłatnego i na razie jedynego pokazu. Tym plenerowym przestawieniem Wierszalin rozpoczyna nowy sezon artystyczny. Z kolei w niedzielę zobaczyliśmy "Statek błaznów" w reżyserii Piotra Tomaszuka. To propozycja supraskiego teatru na ten miesiąc. Będzie wystawiana w soboty i niedziele o godz. 18.



Anna Kopeć
Kurier Poranny
11 września 2010
Spektakle
Ofiara Wilgefortis