Wspomnienie dzieciństwa
Teatr Szkolny Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu ma zaszczyt zaprosić Państwa na spektakl dyplomowy studentów 4. roku Wydziału Lalkarskiego w reżyserii Beaty Pejcz. Proszę zapiąć pasy i upewnić się, czy wszystkie troski i zmartwienia przeciętnego dorosłego Polaka zostawili Państwo w szatni. Za chwilę wyruszamy do krainy fantazji! Życzymy przyjemnej podróży.Po wejściu do sali Teatru Szkolnego PWST doznałam szoku. Otóż, ze spokojnego foyer trafiłam do pomieszczenia wypełnionego po brzegi krzykliwymi piątoklasistami, o dyscyplinę których z wątpliwym skutkiem dbała garstka pań nauczycielek. Ciekawie się zapowiada... Kilka chwil później usłyszeliśmy pierwsze dźwięki muzyki. Kurtyna w górę! Od tej chwili czułam się, jak jedna z siedzących wokół mnie jedenastolatek. Czar teatru zaczął działać. Jak za sprawą magicznej różdżki, przeniosłam się do czasów dzieciństwa. Ale czy to zasługa niezwykłego zaklęcia, czarodziejskiej mocy? Nie, to wszystko dzięki studentom PWST, ponieważ potrafili swoja grą obudzić we mnie dziecko. Już na samym początku poznajemy tytułową bohaterkę Momo (Anna Narloch). Jest to mała dziewczynka, która z lalką pod pachą wyrusza w świat, by dawać radość innym. Jej środkiem lokomocji jest dziecięcy wózek, a najcenniejszym kompanem - wyobraźnia. Właśnie dzięki fantazji ta mała osóbka jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności, pojawiające się na jej drodze. Zatrzymuje się w miejscu, zamieszkanym przez pięcioro sąsiadów: kucharkę Sabinę Garnuszek (Martyna Rozwadowska), praczkę Rozalię Mydełko (Aleksandra Ząb), krawca Alojzego Supełka (Piotr Charczuk), stolarza Hilarego Gwoździka (Dawid Miązek) oraz dozorcę Antoniego (Grzegorz Mazoń). Jest to jednocześnie gromadka przyjaciół, nie zawsze jednak potrafią oni być dla siebie życzliwi i organizować sobie wspólnie czas. Z pomocą przychodzi Momo. Z początku niepewnie przyjęta do ich grona, z biegiem czasu staje się promykiem w tygodniu wypełnionym pracą. Przyjaciele wolny czas spędzają od tej pory zawsze razem, bujając w obłokach, licząc jaskółki i oglądając kolorowe kamyki. Wszystko układa się pięknie, ale niestety. Nic co dobre, nie trwa wiecznie. W okolicy pojawiają się Szarzy Panowie (Michalina Brudnowska, Aleksandra Fronczak), pełniący funkcję agentów Banku Światowych Pokładów Czasu. Zaczynają manipulować pięciorgiem przyjaciół. Wmawiają im, że najwyższą wartością człowieka jest jego bogactwo. "W życiu liczy się tylko to, co człowiek posiada". Przekonują sąsiadów, że ci muszą natychmiast zacząć oszczędzać swój czas, gdyż jego utrata wiąże się ze stratą pieniędzy. Nie ma miejsca na czas wolny, fantazjowanie, na przyjaciół. Od dziś liczy się tylko praca. Wesoła gromadka w mgnieniu oka zamienia się w bezduszne maszyny, które tylko potrafią zarabiać. Pojawia się Momo, którą ominęła sugestywna wizyta Szarych Panów. Ci jednak nie dają za wygraną. Próbują namówić dziewczynkę do zmiany dotychczasowego stylu życia. Momo nie ulega agentom. Przeczuwa, że pod długim płaszczem i kapeluszem kryją się złe istoty, które zrobiły krzywdę jej przyjaciołom. Dziewczynka wie, że musi pomóc swoim druhom. Zaczyna działać! Historia zaczyna nabierać tempa. Widzowie dowiadują się wielu ciekawych rzeczy na temat agentów. Dlaczego zawsze chodzą z zapalonym papierosem? Czemu tak bardzo zależy im na tworzeniu zapasów czasu? Odważna Momo z pomocą Mistrza Hory (Ernest Nita) odkrywa wielką tajemnicę intruzów i ponownie ratuje przyjaciół. Wielkim atutem spektaklu jest jego plastyczność. Ciekawa scenografia oddziałująca na wyobraźnię młodego widza, pełni swoją rolę znakomicie. Aktorzy bardzo umiejętnie zagospodarowują przestrzeń gry. Świetne kostiumy i rekwizyty, które niejednokrotnie zmieniają swoje przeznaczenie i ożywają w rękach postaci np. szufelka dozorcy staje się w pewnym momencie maską, dzięki której Antoni zamienia się w króla. Kreacja Szarych Panów wprowadza odrobinę grozy i tajemnicy, które potęgują napięcie i budzą ciekawość młodzieży. Bardzo ciekawym zabiegiem było zastosowanie projekcji video, dzięki czemu widowisko stało się bardziej atrakcyjne - szczególnie dla młodego odbiorcy. Spektakl wprowadził widownię w bajeczny nastrój. Aktorzy stworzyli klimat, dzięki któremu "pasażerowie" Teatru Szkolnego przenieśli się do krainy wyobraźni, gdzie Momo swym urokiem i ciepłem (gratulacje dla Anny Narloch) porwała ich serca. Bo przecież "fantazja (...) jest od tego, żeby bawić się (...) na całego". Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna we Wrocławiu Michael Ende "Momo" (spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Lalkarskiego, rok akademicki 2007/2008) autor scenariusza: Beata Pejcz reżyseria: Beata Pejcz scenografia: Jan Polewka muzyka: Krzysztof Figurski Obsada: Momo - Anna Narloch, Szary Pan - Michalina Brudnowska, Szary Pan - Aleksandra Fronczak, kucharka Sabina Garnuszek - Martyna Rozwadowska, praczka Rozalia Mydełko - Aleksandra Ząb, krawiec Alojzy Supełek - Piotr Charczuk, dozorca Antoni - Grzegorz Mazoń, stolarz Hilary Gwoździk - Dawid Miązek, Szary Pan - Paweł Siwiak, Mistrz Hora - Ernest Nita Premiera: 07.12.2007
Adriana Cieciuch
Dziennik Teatralny Wrocław
10 stycznia 2008