Wszechnica Teatralna o Tadeuszu Różewiczu

W czwartek 9 października odbędzie się w Teatrze Polskim Wszechnica Teatralna pt. "Zawsze fragment" Tadeusza Różewicza.

Będzie to wyjątkowe spotkanie w dniu urodzin poety i dramaturga, które poprowadzi dr Piotr Rudzki - kierownik literacki Teatru Polskiego we Wrocławiu, historyk teatru i adiunkt na Uniwersytecie Wrocławskim. Wszystkich gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych zapraszamy na Scenę Kameralną o godzinie 11:00.

UWAGA! Liczba miejsc ograniczona. Rezerwacje proszę przesyłać na adres: nina.karniej@teatrpolski.wroc.pl.

Rozpacz jest łatwiejsza od spokoju.

Stanisław Brzozowski

Tomik poetycki pod tytułem "zawsze fragment" Tadeusz Różewicz opublikował w roku 1996, dwa lata później ukazał "zawsze fragment * recycling". Te tytuły najlepiej oddają sposób oglądu i opisu człowieka i świata w twórczości Różewicza. Najpierw katastrofa II wojny światowej poharatała biografie ludzi, którzy świata i siebie musieli uczyć się od nowa fragment po fragmencie. Pomimo czy wbrew pytaniu Thomasa Adorna "Czy można pisać poezję po Auschwitz?" Różewicz podejmował ten trud, tworząc wiersze, opowiadania i dramaty. Później ponowoczesność, tak jak opisuje ją Zygmunt Bauman, pozbawiła człowieka stałych i niezmiennych elementów tożsamości, sprowadzając ją do ciągle zmienianych ról zgodnie z optyką kultury popularnej i komercji. Oba tytuły sugerują też sposób mówienia o Tadeuszu Różewiczu: wszelkie uproszczenia do syntezy są bezpodstawne.

Protagonistów dramatów poety - od Bohatera z "Kartoteki", przez Walusia z "Do piachu", do Franza z "Pułapki" - poznajemy w drobnych epizodach, "małych martwych naturach", fragmentach ich działań i częściej - mowy. Pozbawieni dotychczasowych fundamentów kultury wracają do ciała - to konkret, który cierpi, boli, choruje, starzeje się etc. - i wyrażają się w mówieniu, często w paplaninie, zagłuszającej strach i wewnętrzną pustkę, "nicość". Jednak to nie niechęć, nienawiść czy pogarda do swoich postaci kieruje autorem, lecz miłość: "Nie wybrałem bohatera, wybrałem śmierdziela, wybrałem ludzką kreaturę godną pogardy i zapomnienia, a nie szacunku i pamięci. Bo widzisz, mój ty aniołku, ja dojrzewam, dojrzewam powoli. Tyle lat musiało minąć, żebym zrozumiał, że pisarz-poeta nie ma prawa do pogardy, że ma prawo tylko do miłości, od chwili kiedy Bóg opuścił istotę ludzką" (T. Różewicz, "Przygotowanie do wieczoru autorskiego").



(-)
Materiał Teatru
9 października 2014