Wszystkie zabawki idą do nieba

Co tak na prawdę dzieje się po zamknięciu drzwi dziecinnego pokoju? Powieść autorstwa Margery Williams "Aksamitny królik, czyli jak zabawki stają się prawdziwe" odpowiada na to i szereg innych pytań. Historia chłopca i zabawki, od blisko dziewięćdziesięciu lat, cieszy się powodzeniem wśród czytelników na całym świecie. Na język polski została przetłumaczona dopiero dwa lata temu, a na deski sceny przeniósł ją Adolf Weltschek. Prosta historia podana w urzekającej oprawie z pewnością zachwyci widzów w każdym wieku

Przebywająca poza domem matka (Katarzyna Kuźmicz), przysyła swemu synkowi (Diana Jędrzejewska) prezent. W pudełku chłopiec znajduje królika przytulankę (Iwona Olszewska). Stęskniony i osamotniony Janek, początkowo przelewa na zabawkę całą złość za nieobecność matki. Wkrótce przekonuje się jednak, że Aksamitny Królik może być doskonałym towarzyszem zabaw.

Mechamiczne zabawki, dokuczają nowemu przybyszowi. Aeroplan (Bartosz Watemborski), Kabriolet (Lech Walicki), Parowóz (Adam Godlewski) i Żaglówka (Katarzyna Kuźmicz) wydają mnóstwo dźwięków, błyszczą, migają żaróweczkami i dymią. Wizualnie atrakcyjne pojazdy pozostają w opozycji do skromnego pluszaka. Króliczek jest najbardziej pospolitą z zabawek Janka, jak się jednak okaże, tylko on zostanie obdarzony przez chłopca prawdziwym uczuciem.

Widzowie raz po raz wchodzą w świat wyobraźni dziecka, w którym możliwe jest wszystko. Eleganckie, szare wnętrze wiktoriańskiej bawialni ożywa, dzięki doskonale skomponowanym animacjom. Jak na Groteskę przystało, pojawiły się lalki, maski i aktorzy – a wszystko wspaniale wykonane i dozowane w odpowiednich proporcjach. Do zaśpiewania partii Wróżki została zaproszona artystka Opery Krakowskiej – Agnieszka Cząstka. Wszystko w najlepszym wydaniu.

Aksamitny Królik wśród zabawkowego towarzystwa znajduje przyjaciela. Stary Zamszowy Koń (Paweł Mróz) dzieli z nim przygody i pluszowe mądrości. Razem z Jankiem tworzą nierozłączne trio. Przyjaciół rozdziela jednak choroba chłopca. Lekarz uważający stare zabawki za siedliska mikrobów, każe Matce się ich pozbyć.

Często najmłodszym widzom oszczędza się smutnego zakończenia. W tym spektaklu Adolf Weltschek postępuje inaczej - kocówka nie została posłodzona. Zamszowy Koń i Aksamitny Królik zostają zabrani przez Wróżkę do Magicznego Lasu, podczas gdy chłopiec jest przekonany, że przyjaciele od niego uciekli.

Poetycka opowieść o przyjaźni, która została przerwana, uświadamia, że nic nie trwa wiecznie i że bardzo często dzieje się tak, że pozory mylą. Dorośli po wyjściu z teatru będą starali się przywołać w pamięci, co stało się z ich najukochańszymi zabawkami, najmłodsi zaś przysięgną sobie, że nie dopuszczą do rozstania z kochaną przytulanką.



Adrianna Markowicz
Dziennik Teatralny Kraków
9 lipca 2011
Spektakle
Aksamitny królik