Wszystko o... wszystkich

Bardzo lubię oglądać wielowątkowe spektakle, które są splotem kilku niepołączonych ze sobą fabułą scen. To teatralna ekstraklasa, w której aktor bądź aktorzy mogą zaprezentować szeroki wachlarz swoich emocji. Nie jest łatwo bowiem w ciągu kilkusekundowego blackoutu „wyjść z roli" i wcielić się w zupełnie nową postać. Taki teatralny rollercoaster zafundował aktorom grającym we "Wszystko o mężczyznach" autor, Miro Gavran, z czego skrupulatnie korzystają reżyserzy, bo tytuł jest grany w bardzo wielu krajach.

18 sierpnia Naczelny Ogrodnik Chorzowskiego Teatru Ogrodowego zaprosił widzów na grządkę stereotypów. Najpierw Wszystko o mężczyznach w wykonaniu aktorów Teatru Ludowego, następnie Baby Fundacji Szafa Gra. Zatem było po równo, bo dostało się zarówno mężczyznom, jak i kobietom.

Kilka historii, niemających ze sobą powiązania, przedstawionych w krótkich setach. Rzut oka na życie rodzinne, przyjaźnie, związki partnerskie. W tle pieniądze, alkohol, kobiety. I miłość. Do matki, do ojca, do partnerów życiowych. Aż w końcu starość, w której wszystko miesza się w jedno, zmieniając tylko bieguny pamięci. Bez patosu, bez farsy. Z wybuchami śmiechu, momentami zadumy i zwolnienia, po maratonie śmiechu z poprzedniej historii. Wszystko o mężczyznach to odbicia rzeczywistości świetnie zagrane przez trzech aktorów Teatru Ludowego. Wielkie brawa należą się za profesjonalizm i zbudowanie postaci. Być przez 10 minut twardym właścicielem szemranego klubu Eros, by po chwili wcielić się w postać homoseksualisty lub ojca, któremu zostało kilka tygodni życia to zadanie dla najlepszych.

Uproszczenia czy stereotypy to stały element życia każdego człowieka. Ważne, w jaki sposób podchodzimy do ich interpretacji, bo źle pojmowane mogą mieć bardzo negatywne skutki. Spektakl Wszystko o mężczyznach dzięki doskonałej grze aktorskiej pozwala spojrzeć na wiele spraw z zupełnie nowej perspektywy, dzięki czemu rzeczy, które wcześniej wydawały się nam obce, stają się łatwiejsze do przyswojenia. Bo tak naprawdę to obraz każdego z nas. Dzięki takim sztukom widz otrzymuje „narzędzie" do interpretacji rzeczywistości, a świat przestaje być czarno-biały.

Tekst pochodzi z gazety festiwalowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego „Sztajgerowy Cajtung"



Wojtek Boruszka
Materiał organizatora
29 sierpnia 2018