Z "Parnella" wyruszają na polskie i światowe sceny
Z Magdaleną Sierakowską, dyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Feliksa Parnella w Łodzi, rozmawia Anna PawłowskaŁódzka szkoła baletowa obchodzi jubileusz 35-lecia, pora na podsumowania - czym możecie się Państwo jako szkoła pochwalić?
- Każdy jubileusz wiąże się z absolwentami, z ich losami po szkole. Uczniowie tworzą szkołę, dzięki nim ona funkcjonuje. Absolwenci, to w jakich zespołach tańczą zawodowo, jakie mają sukcesy artystyczne, są wymiarem efektów naszej pracy. Na koncercie jubileuszowym 29 maja, postaramy się pokazać naszych absolwentów. Podsumowanie to także przypomnienie sukcesów uczniów naszej szkoły- laureatów konkursów baletowych, zdobywców stypendiów. Sukcesami są
także nasze przedsięwzięcia artystyczne, czyli koncerty, które organizujemy i spektakle szkolne. Kolejnym ważnym obszarem jest praca pedagogów, którzy przyczynili się do tych wszystkich efektów, o których możemy mówić po trzydziestu pięciu latach pracy.
Gdzie tańczą najlepsi absolwenci szkoły baletowej imienia Feliksa Parnella?
- Nasi absolwenci tańczą nie tylko w łódzkich zespołach baletowych w Teatrze Wielkim i Muzycznym, ale także w całej Polsce - w Operze Wrocławskiej, w Teatrze Narodowym w Warszawie. Tańczą w zespołach Mazowsze, Śląsk czy Poznańskim Teatrze Tańca Ewy Wycichowskiej. Zakres jest bardzo szeroki, ponieważ kształcimy wszechstronnych tancerzy, odnajdujących się w różnych technikach tańca: klasycznego, współczesnego, ludowego i charakterystycznego. Część naszych absolwentów tańczy zagranicą.
Pani dyrektor, pochwalmy się nimi, wymieńmy ich z nazwiska...
- Wiesław Dudek, który ukończył naszą szkołę w 1996 roku, uzyskując tytuł najlepszego absolwenta szkół baletowych w Polsce, jest pierwszym solistą w Staatsballett w Berlinie. Do tego zespołu dołączyła dwa sezony temu Joanna Jabłońska, wcześniej tańcząca w Teatrze Wielkim w Łodzi, gdzie zdobyła Złotą Maskę, nagrodę krytyków teatralnych, za debiut w spektaklu "Śpiąca królewna". Warto też wspomnieć o Annie Nowak, która pracowała w Teatrze Wielkim w Warszawie, a obecnie jest solistką Wayne McGregor Random Dance w Londynie. Zespół ten gościł na ostatnich spotkaniach baletowych i Ania wraz z zespołem przyjechała, by wystąpić w swoim rodzinnym mieście. Ukończyła szkołę baletową w 2001 roku, otrzymując tytuł najlepszego absolwenta szkół baletowych w Polsce. Krzysztof Zawadzki tańczy w Operze w Monachium, Tomasz Danhel tańczył w Stuttgarcie. Maria Kuchowicz i Olga Świetlicka, studiują taniec współczesny na Uniwersytecie Bruckner w Linz w Austrii.
Jakie atrakcje czekają gości jubileuszowego koncertu 29 maja?
- Koncert będzie składał się z trzech części. W pierwszej wystąpią uczniowie naszej szkoły, którzy na tę uroczystość przygotowali specjalny repertuar. W drugiej części zaprezentują się goście ze szkoły artystycznej w Witebsku na Białorusi oraz ze szkoły baletowej w Pradze. Ze szkołą z Pragi współpracujemy od jakiegoś czasu - oni występowali u nas, my występowaliśmy u nich. W tym roku, nawiązaliśmy współpracę ze szkołą w Witebsku. Jedna z naszych tegorocznych dyplomantek wystąpiła tam na otwarciu Międzynarodowego Festiwalu Współczesnej Choreografii. Goście z Witebska pokażą taniec białoruski. W trzeciej części planujemy występy naszych absolwentów. Zaprosiliśmy zespół Teatru Wielkiego i Muzycznego w Łodzi oraz zespół Mazowsze. Zaprezentują się także soliści, ale tutaj nie będę wymieniała nazwisk.
Jak wygląda kontakt szkoły z absolwentami? Oni sami chwalą się swoimi sukcesami, czy szkoła stara się śledzić ich dalsze losy?
- W miarę możliwości staramy się utrzymywać z nimi kontakt. Poza tym, właśnie taki jubileusz jest bardzo dobrym momentem, żeby się spotkać. Ci, którzy studiują pedagogikę baletu w Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie, wracają do nas na praktyki.
Jakie jest zapotrzebowanie na tancerzy? Czy szkoła baletowa daje zawód pozwalający się odnaleźć na rynku pracy?
- Tak, naszym celem jest wykształcić zawodowego tancerza. Kształcimy dla potrzeb teatrów, czyli zawodowych scen. Jak na razie, nie ma problemów z zatrudnieniem, zwłaszcza mężczyzn, którzy po szkole baletowej są wręcz rozchwytywani. Jeżeli ktoś po szkole chce tańczyć, to zawsze znajdzie swoje miejsce. Oczywiście są przypadki, kiedy ktoś obiera inną drogę, ale to już jego decyzja, jego wybór.
Anna Pawłowska
Polska Dziennik Łodzki
20 maja 2010