Z punktu widzenia ofiary

W Teatrze Modrzejewskiej kończą się próby spektaklu inspirowanego postaciami z "Dzidzi" Sylwii Chutnik oraz "Egzekutora" Stefana Dąbskiego, tegorocznymi głośnymi nowościami rynku wydawniczego. - Bohaterkami przedstawienia będą kobiety i ich traumy, których źródła tkwią w wojnie i poczuciu winy - mówi reżyser. Stąd nieprzypadkowa data planowanej premiery - 8 marca przyszłego roku.

- Dla mnie data premiery ma w tym przypadku znaczenie, bo to będzie taka nasza artystyczna manifa sceniczna – objaśnia reżyser Marcin Liber.

Nieprzypadkowy jest także tytuł tej realizacji i wyeksponowana w nim trójka. Trzy były zrodzone z krwi Uranosa boginie gniewu, zemsty i nienawiści, trzy będą główne kobiece postaci dramatu i – co być może jest najważniejsze - trzy są autorki scenariusza przygotowywanego spektaklu, pełnego wściekłości i wykrzyczanych emocji (Sylwia Chutnik, Magda Fertacz i Małgorzata Sikorska- Miszczuk).

Scenariusz w swojej zasadniczej części oparty jest na wydanej w bieżącym roku powieści „Dzidzia” Sylwii Chutnik (laureatka Paszportu „Polityki” z roku 2008 za „Kieszonkowy Atlas Kobiet”). Tytułowa Dzidzia to dziewczynka potworek, z wodogłowiem i bez kończyn, która w rodzinie Danuty Mutter pojawia się jako kara za grzechy, a jednocześnie zemsta i oskarżenie polskiej historii. Babcia Dzidzi wydała bowiem Niemcom polskie uciekinierki z powstańczej Warszawy. Oszalała z rozpaczy matka próbuje pozbyć się ułomnego dziecka, sprzedać je na targu albo oddać Kościołowi na kolejną świętą, a jednocześnie walczy z opieką społeczną, która chce jej odebrać córkę.

„Dzidzia jest pojemnym symbolem kolejno – traumy wojennej, umęczonej patriarchatem matki Polki, hipokryzji polskiego katolicyzmu, antysemityzmu i przede wszystkim – Polski. I to Polska jest tu głównym oskarżonym, właśnie taka: chora, nieudolnie zarządzana (najlepiej przez umarłych bohaterów), straumatyzowana, wykorzystywana – jak Dzidzia: jako święta, jako trup. Natężenie brutalności, bólu, głupoty i bezwzględności jest tu tak duże, że narracja osuwa się w groteskę i staje się surrealistyczna” – pisał jeden z recenzentów tej bardzo kontrowersyjnej powieści.

„III Furie” uzupełnia wątek zaczerpnięty z innej, nie mniej niepoprawnej politycznie i obyczajowo publikacji, jaką stał się wydany w bieżącym roku przez Ośrodek Karta „Egzekutor”. Książka zawiera wspomnienia Stefana Dąbskiego, byłego żołnierza AK, który z drastycznymi szczegółami opisał jak wykonywał egzekucje na konfidentach, szpiegach, zdrajcach i pospolitych bandziorach, ale także – co najbardziej wstrząsające - jak mordował niewinnych cywilów, w tym kobiety i dzieci z ukraińskich rodzin. To spowiedź człowieka, który nie tylko nauczył się zabijać, ale i polubił to zajęcie.

- Ponieważ bohaterkami spektaklu będą kobiety, to i ten wojenny epizod relacjonowany będzie z punktu widzenia ofiary Egzekutora. Wszystkie trzy główne bohaterki dramatu będą jednocześnie personifikacjami Ojczyzny. Takiej jaką mamy, ze wszelkimi jej ułomnościami, wadami, brudem, traumami, mitami…Bo mamy Polskę taką, a nie inną i musimy ją kochać, taką jaka jest. Innej nie ma – mówi reżyser Marcin Liber, który zdaje sobie sprawę, że spektakl obarczony jest sporym ryzykiem. – Warto jednak robić spektakle o ważnych sprawach, a przecież Polska jest najważniejsza – dodaje.

Wiadomo też, że pierwotny scenariusz będzie modyfikowany w trakcie prób, że pojawią się w nim wątki mitologiczne. Jak wyjaśnia reżyser wprowadzone zostaną po to, by opisywanym tragediom nadać wyższy sens, by sens miała ofiara, aby nie poprzestać na wykrzyczeniu skrajnego nagromadzenia nieszczęść i tragedii w tekście, który można traktować jako rozpaczliwy apel o Polskę normalną. Taką bez obciążeń stosami trupów, win i kar.

Kostiumy do spektaklu będą dziełem współpracującej z Young Polish Designers Foundation poznańskiej Grupy Mixer, zaś muzykę skomponuje warszawski zespół Moja Adrenalina. W obsadzie zobaczymy: Katarzynę Dworak, Ewę Galusińską, Joannę Gonschorek, Małgorzatę Urbańską, Rafał Cielucha, Roberta Gulaczyka oraz gościnnie Wojciecha Kowalskiego. Spektakl grany będzie na (znanej głównie z głośnego „Made in Poland” Wojcieszka) legnickiej Scenie na Piekarach.

Marcin Liber (1970), aktor, scenarzysta i reżyser, jeden z założycieli niezależnego poznańskiego teatru „Usta Usta”. Jako aktor współpracował z poznańskim Teatrem Biuro Podróży, Teatrem Ósmego Dnia i Teatrem Porywcze Ciał. Od kilku lat reżyser współpracuje także z Polskim Teatrem Tańca. W swojej pracy wykorzystuje elementy teatru dramatycznego, teatru tańca i nowoczesne techniki audiowizualne. Jego projekty stanowią kompilację tekstu, aktorskiej improwizacji, muzyki i obrazu. Współpracuje z najciekawszymi twórcami z innych dziedzin sztuki – kompozytorami muzyki współczesnej, aktorami, tancerzami, grafikami, projektantami mody, artystami sztuk wizualnych i video-artu. W jego reżyserskim dorobku są m.in.; tryptyk „Sex, Drugs and Rock’n’Roll” (2003-2005), „Bóg/Honor/Ojczyzna” (2007), „Śmierć Człowieka-Wiewiórki” (2006), „Ifigenia moja siostra” (2005), „Zawiadamy Was, że żyjemy. Dubbing 44” (2009), „ID” (2008), „Wilk” (2009), „Utwór o Matce i Ojczyźnie” (2010).  Liber jest także autorem projektu Suchy Dok, w ramach którego w Instytucie Teatralnym zaprezentowany został cykl czytań performatywnych tekstów dramaturgicznych, które powstały w oparciu o wybitne polskie reportaże.



Grzegorz Żurawiński
Materiały Teatru
3 marca 2011
Spektakle
III Furie