Zaczyna się "wykrwawianie" Starego

Jeśli wierzyć rewelacjom, które w poniedziałek na swoim blogu "Pan od Kultury" opublikował krytyk teatralny Mike Urbaniak, ze Starego mają odejść Jaśmina Polak, Bartosz Bielenia i Małgorzata Gorol. Pierwsza dwójka powiększyłaby zespół warszawskiego Nowego Teatru, w którym dyrektorem artystycznym jest Krzysztof Warlikowski. Małgorzata Gorol przeniosłaby się do TR Warszawa (Teatr Rozmaitości), kierowanego przez Grzegorza Jarzynę i Romana Pawłowskiego.

- Ze Starego zaczął się właśnie exodus młodych aktorów, a ci starsi, związani z Krakowem i Starym przez całe życie, czekają na rozwój wydarzeń, bo na razie nikt nic nie wie. Nie wiadomo, jakie będą w nowym sezonie premiery ani kto je wyreżyseruje - komentuje zmiany Mike Urbaniak. - Stary Teatr w Krakowie czeka powolne krwawienie: najlepsi reżyserzy zapowiedzieli już bojkot tej sceny, będą też odchodzić kolejni aktorzy, a potem pewnie widzowie. Obawiam się najgorszego, czyli powtórki z Wrocławia, gdzie niedawne podobne do tego krakowskiego przejęcie teatru skończyło się na jego kompletnej artystycznej degradacji.

Sami zainteresowani rewelacji nie chcą komentować. Podobnie nowy dyrektor Starego - Marek Mikos, który powiedział, że ze względu na umowę, jaka wiąże go z Ministerstwem Kultury na razie nie chce wypowiadać się dla mediów. Również Teatr Rozmaitości nie chciał komentować internetowych doniesień. - Nie mamy żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie - usłyszeliśmy w sekretariacie.

Do sprawy odniósł się natomiast Nowy Teatr. - Od stycznia Jaśmina Polak i Bartosz Bielenia powinni pojawić się w naszym zespole. Nie wiem jednak, czy jakieś formalne kroki w tej sprawie zostały poczynione - mówi Ewa Vedral, która w teatrze odpowiada za komunikację. - Wcześniej pani Polak ma zastąpić Magdalenę Popławską w "(A)polloni".

Gdyby do teatralnych transferów rzeczywiście doszło, dla osób śledzących w ostatnich miesiącach losy Starego Teatru nie byłoby to zaskoczeniem. O tym, że zmiany w dyrekcji placówki poskutkują falą odejść aktorów mówiono już od dawna. Jak i o tym, że trudno wyobrazić sobie prężnie działającą krakowską scenę, bez nazwisk takich jak właśnie Bielenia, Polak czy Gorol.

- To, że młodzi artyści zmieniają miejsce zatrudnienia, szukając dla siebie artystycznej przestrzeni, nie jest niczym nadzwyczajnym. Takie rzeczy dzieją się i we wzorowo prowadzonych placówka i w tych, wokół których narosły kontrowersje. Jednak dla Starego odejście tych ambitnych, zdolnych twórców, byłoby wielką stratą - komentuje Maciejewski.

- Nie jestem w stanie oficjalnie potwierdzić tych informacji - mówi z kolei Radosław Krzyżowski - aktor, który w Starym kieruje też związkiem zawodowym. - Gdyby jednak doszło do odejścia, odczytywałbym to tak, że ta trójka młodych aktorów odchodzi, żeby robić teatr, w który wierzy, który lubi i który odpowiada ich artystycznym ambicjom.

Polak i Bielenia ze Starym Teatrem są związani od 2014 roku, Gorol dołączyła do zespołu w 2016 r. Jedną z ostatnich premier, w której pojawili się razem była brawurowy "Kopciuszek" Anny Smolar. Ona sama mówi, że nie wyobraża sobie wystawiania sztuki bez tej trójki aktorów.



Aleksandra Suława
Dziennik Polski
11 sierpnia 2017