Zimowe oblężenie szczecińskich teatrów

Wypełniona po brzegi widownia to w ostatnich tygodniach norma we wszystkich szczecińskich teatrach. Bilety na spektakle trzeba rezerwować ze sporym wyprzedzeniem, szczególnie wtedy, gdy marzy nam się obejrzenie komedii lub niedawnej premiery.

W Biurach Organizacji Widowni lokalnych scen dramatycznych zauważono pewną prawidłowość: największe oblężenie teatry przeżywają jesienią i zimą.

- Są jednak i takie tytuły, na które widzowie chętnie przychodzą niezależnie od pory roku, np. "Makbet" , "Pan Tadeusz" czy nasza najnowsza propozycja "Seks dla opornych" - zastrzega Ewa Madruj z Teatru Współczesnego. W Teatrze Polskim niezmiennym zainteresowaniem cieszą się komedie: "Prywatna klinika" i "Kolacja dla głupca" nie schodzą z afisza od lat, a na "Mayday" miejsca są dopiero na luty.

- Ludzie szukają rozrywki - komentuje tę sytuację Bogumiła Stankiewicz z BOW w Polskim. - Na zaplanowaną na koniec grudnia premierę "Koguta w rosole" bilety rozchodzą się znakomicie. Widzimy też, że publiczność ma swoich ulubieńców wśród aktorów i zdarzają się widzowie, którzy przychodzą specjalnie, by obejrzeć w akcji Adama Dzieciniaka czy Michała Janickiego.

Zima to również czas wytężonej pracy w Teatrze Lalek "Pleciuga". Ze względu na ogromne zainteresowanie najnowszym spektaklem dla dzieci - "Bałwanek ratuje świat" i połączeniem go ze spotkaniami mikołajkowymi, artyści grają go nawet trzy razy dziennie!

- Zainteresowanie zależy od tego, od jak dawna dany tytuł jest w repertuarze - mówi Jagoda Wójcik z "Pleciugi". - Te najnowsze zawsze są ogromnie popularne i miejsca wyprzedajemy ze sporym wyprzedzeniem. Na spektaklach starszych i tych dla dorosłych też mamy komplety, ale tu dużo łatwiej o bilety.

Z ogólnych tendencji trochę wyłamuje się Opera na Zamku: tu największą popularnością cieszą się wydarzenia letniego sezonu.

- Sztandarowym wydarzeniem jest Wielki Turniej Tenorów, podczas którego w tym roku wypełniliśmy Teatr Letni. Podobnie było w sierpniu podczas "Zemsty nietoperza". Wierną publiczność mają też koncerty "Tym, co nie powrócili z morza" na Cmentarzu Centralnym - opowiada Kinga Konieczny, rzecznik Opery.

Wśród spektakli repertuarowych najlepiej sprzedają się operetki i hity operowe (na grane w listopadzie "Nabucco" dostawiano krzesła). Frekwencyjnymi hitami okazały się również ostatnie premiery dla dzieci: "Farfurka królowej Bony" i "Ngoma - tańczący słoń".



(kas)
Kurier Szczeciński
7 grudnia 2012