Źle, ale dobrze
Smutny był piątek Rzeczywistości przedstawionej. Opowieść izraelskiego pisarza Hanocha Levina zgrabnie przeniesiono na polski gruntKomedii jednak w niej pozostało niewiele, za to gorzkiej refleksji na temat nieudanego wieloletniego pożycia małżeńskiego, jak na godzinę spektaklu, aż nadto. Pary, które dopiero są na stracie, w żadnym wypadku nie powinny oglądać takiego spektaklu.
Świetnie wyreżyserowane (Agnieszka Olsten) doskonale zagrane, ciekawa scenografia, dużo przestrzeni. Brawo dla Teatru Jaracza z Łodzi. Tyle, że smutne... no można jedynie liczyć, że w rzeczywistości nie jest aż tak źle... Do końca cyklicznej imprezy pozostało jeszcze tylko jedno, jutrzejsze przedstawienie w hali Demeksu (program tutaj) oraz finał.
Jakub Lazar
Głos Zabrza i Rudy Śląskiej
24 października 2011